Deficyt wyższy o prawie 4 miliardy złotych zakłada nowelizacja tegorocznego budżetu. W Sejmie zaprezentował ją szef resortu finansów.

"Dochody budżetu państwa w roku 2015 będą niższe od zaplanowanych o 10,5 mld zł, tj. o około 3,5 proc. Głównym powodem tych niższych dochodów jest VAT (...), wpływy z tego podatku będą niższe o 3,3 mld zł, a w przypadku podatku akcyzowego te wpływy będą niższe o 600 mln zł" - mówił posłom Szałamacha. Jak podkreślił, te niższe wpływy z podatku VAT-owskiego i akcyzy będą częściowo zrekompensowane wyższymi dochodami z CIT i PIT oraz dzięki oszczędnościom w budżecie państwa, ale w niewystarczającym stopniu.

"Raptownie spadające dochody powodują, że przedkładamy tę nowelę, według której limit deficytu będzie podwyższony o kwotę 3,9 mld zł, tj. będzie wynosił niemalże 50 mld zł" - zapowiedział. Zastrzegł, że całościowy deficyt całego sektora finansów publicznych za rok 2015 może "incydentalnie" przekroczyć 3 proc. PKB.

"Sytuacja z VAT-em jest realna, nasila się od lat i obrazuje stan finansów publicznych w dłuższym okresie czasu. (...) VAT jest symptomem problemów ze zdolnością państwa polskiego do finansowania swojej działalności" - ocenił. Podkreślał, że spadku dochodów z tytułu tego podatku w ciągu ostatnich 8 lat nie przerwało podniesienie jego stawki w 2012 r., a procesowi temu towarzyszyło narastanie zwrotów podatku VAT.

"Wpływy z VAT-u rosły wolniej niż wskazywałaby na to realna gospodarka" - zauważył. Jak mówił, szacunki dotyczące "luki w VAT", czyli różnicy między rzeczywistymi wpływami, a wpływami, które byłyby uzyskiwane, gdyby wszystkie należności podatkowe byłyby uzyskiwane w pełnej wysokości i na czas, są "niepokojące". Przywołał opracowania Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, według których luka w 2011 r. wyniosła 5,4 mld euro, oraz liczone według innej metodologii szacunki firmy konsultingowej PwC, wskazujące, iż w 2015 r. mogła ona sięgać nawet 53 mld zł. Wskazał na paradoks, iż mimo niskiej skuteczności polska administracja podatkowa jest postrzegana jako opresyjna.

Wymienił kilka czynników, które wpływają na skuteczność poboru podatków: po pierwsze "prawo podatkowe i jego stosowanie", po drugie "administracja podatkowa, zasoby ludzkie i ich kompetencje, i motywacja", po trzecie "systemy informatyczne, którymi ona się posługuje", a po czwarte "wymiar niematerialny, kultura, system wartości w społeczeństwie, gotowość podatników i obywateli do utrzymywania własnego państwa".

"Podjęliśmy działania, ażeby krok po kroku każda z tych spraw (...) był w następnych miesiącach, być może latach naprawiana. Nad tym pracujemy" - zaznaczył.

Zaapelował też - o poparcie dla inicjatyw MF, które poprawią też działanie państwa - do posłów, pracowników administracji podatkowej, a także przedsiębiorców, którzy działają w realnej gospodarce, nie tych, którzy "swój biznes definiują jako zdolność do produkowania pustych faktur i kręcenia VAT-owską karuzelą". Zapowiedział, że MF podejmie działania wobec tych ostatnich, by im taką działalność utrudnić lub uniemożliwić.