Orlen rozwija nowe segmenty działalności wpisujące się w zieloną transformację – inwestuje w farmy wiatrowe na lądzie i morzu, w fotowoltaikę, technologie wodorowe, małą energetykę jądrową i biogaz. Celem jest dojście do neutralności klimatycznej w 2050 r. Tylko do końca tej dekady przeznaczy na inwestycje ponad 300 mld zł. Dynamiczny rozwój i inwestycje będą transformować grupę, a także napędzać krajową gospodarkę. Dzięki nim modernizowana będzie branża energetyczna i paliwowa, powstaną nowe miejsca pracy, rozwijać się będą nowe technologie.

Orlen w 2030 r. będzie miał ponad 9 GW mocy zainstalowanej w odnawialnych źródłach energii. Na nową energetykę i odnawialne źródła energii firma wyda w tym czasie 70 mld zł. Za siedem lat aż jedna trzecia wyniku EBITDA grupy będzie generowana przez OZE. Do 2030 r. koncern obniży intensywność emisji energetyki o 40 proc., a do 2035 r. zakończy produkcję energii z węgla.

Wiatraki i farmy słoneczne

Ze względu na skalę i efektywność kluczowe będą projekty realizowane na morzu. Orlen buduje pierwszą morską farmę wiatrową o mocy do 1,2 GW wspólnie z kanadyjską spółką Northland Power. Planuje ją oddać do eksploatacji w styczniu 2026 r. Jeszcze w tym roku spółka wejdzie na plac budowy, w 2024 r. będzie stawiać fundamenty, a w 2025 r. instalować wieże. Koncern złożył wnioski o nowe koncesje na Bałtyku. Spółka jest zainteresowana nie tylko polskimi wodami terytorialnymi, lecz także całym basenem Morza Bałtyckiego.

Ważny dla Orlenu będzie również rozwój farm wiatrowych i fotowoltaicznych na lądzie. Spółka buduje mikroinstalacje fotowoltaiczne na dachach i wiatach stacji paliwowych oraz należących do niej zakładów. W planach ma kolejne tego typu inwestycje. W grupie realizowane są również duże projekty. Firma uzyskała już komplet pozwoleń na budowę 65 MW mocy w ramach pierwszego etapu budowy farmy fotowoltaicznej Mitra zlokalizowanej w miejscowości Przykona w województwie wielkopolskim. W tym roku zostały uruchomione również dwie inne farmy – Gryf o mocy 25 MW (znajdująca się w bliskim sąsiedztwie Mitry), oraz farma Wielbark zlokalizowana w województwie warmińsko-mazurskim, o mocy 62 MW. Grupa buduje też portfel lądowych farm wiatrowych. Obecnie jest ich 10, łączna moc zainstalowana to ok. 0,7 GW.

Duży potencjał małych reaktorów

Źródła odnawialne, zależne od pogody, będą stabilizowane blokami gazowymi. Ale Orlen idzie dalej, by zapewnić stałe dostawy zielonej energii na krajowy rynek. Wraz z Synthosem będzie inwestował w małe reaktory jądrowe o mocy 300 MW każdy. Ich zaletą jest uproszczona konstrukcja i to, że elementy takiej jednostki mogą być produkowane na zewnątrz i przewożone jako gotowe prefabrykaty na miejsce inwestycji. To usprawnia proces budowy i ogranicza koszty. Sama budowa SMR-ów, nie licząc pozyskiwania zezwoleń, trwa maksymalnie trzy lata. Krótszy czas inwestycji to niższy koszt kapitału. W przypadku SMR łatwiej też o lokalizację.

Orlen i Synthos zdecydowały się na wybór technologii BWR, reaktorów wodno wrzących. Jest ona znana od wielu lat, na świecie działa ponad 100 takich jednostek, tyle że w innej skali – są to bloki rzędu 1000 MW. GE i Hitachi zeskalują reaktory do 300 MW, przy czym rozwiązania technologiczne pozostaną te same. To przyspieszy proces certyfikacji przez urzędy. A czas jest ważny ze względu na koszty. Orlen i Synthos chcą do 2030 r. uruchomić co najmniej jeden reaktor BWRX-300.

Inwestycje w wodór i biogaz

Koncern szykuje się też na wodorową rewolucję. Planuje budowę 10 hubów wodorowych – w Polsce, Czechach i na Słowacji. W segment ten zainwestuje w najbliższych siedmiu latach 7,4 mld zł. Zgodnie z planem, w 2030 r. produkcja odnawialnego wodoru w grupie wyniesie ok. 130 tys. t. Firma już teraz produkuje i zużywa ponad pół miliona ton wodoru rocznie, ale na razie jest to wodór szary, produkowany z gazu ziemnego w oparciu o technologię reformingu parowego metanu. W strategii wodorowej koncern zapowiedział, że do 2030 r. chce mieć 540 MW nowych mocy nisko- i zeroemisyjnego wodoru. Będzie to stanowić około połowy całej produkcji w firmie. W perspektywie długoterminowej przewaga wodoru zielonego zwiększy się do ok. 80 proc.

Orlen do 2030 r. zamierza produkować ponad 1 mld m sześc. biogazu rocznie oraz ponad 3 mln t biopaliw. W segment biogazu zainwestuje w ciągu najbliższych siedmiu lat ponad 10 mld zł, a w biopaliwa ponad 15 mld zł. Koncern jest zainteresowany budową zarówno biogazowni, jak i biometanowni. Tam, gdzie będą warunki, by przyłączyć instalacje do sieci gazowej, powstaną biometanownie. W miejscach, gdzie nie będzie możliwości podłączenia do gazociągu, a dostępna będzie sieć elektroenergetyczna, budowane będą biogazownie produkujące energię elektryczną.

Własne wydobycie – podstawa bezpieczeństwa

Grupa, która wydobywa obecnie 7,5 mld m sześc. gazu rocznie, chce zwiększyć produkcję do końca tej dekady do 12 mld m sześc. Wyda na ten cel ok. 70 mld zł. Rozwój upstreamu na stabilnych rynkach, w tym w Polsce i Norwegii, jest gwarancją bezpieczeństwa energetycznego. Koncern prowadzi działalność poszukiwawczo-wydobywczą w Polsce, Norwegii, Pakistanie, ale też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kanadzie. W 74 proc. wydobywa gaz, pozostałe 26 proc. to ropa i NGL (ciekłe produkty będące pochodnymi wydobycia gazu ziemnego i powstające podczas jego przetwarzania).

Grupa rozwija wydobycie krajowe, mimo że łatwo dostępne zasoby zostały już w znacznej mierze wyeksploatowane. Koncernowi udaje się za pomocą cyfrowych narzędzi wydobywać zalegające pod ziemią węglowodory i utrzymywać poziom produkcji na poziomie ok. 4 mld m sześc. rocznie. Głównym rynkiem zagranicznym, na którym koncern prowadzi działalność poszukiwawczo-wydobywczą, jest Norwegia. Polski system przesyłowy jest połączony ze złożami na norweskim szelfie kontynentalnym gazociągiem Baltic Pipe. Firma chce, by jak największa część z zarezerwowanej przez nią przepustowości gazociągu była wykorzystana na przesył gazu własnej produkcji.

Jest przyszłość dla zielonej petrochemii

Koncern zamierza też rozwijać nowoczesną petrochemię. Światowe prognozy zakładają, że do 2030 r. wartość rynku petrochemikaliów i bazowych tworzyw sztucznych się podwoi. Orlen na petrochemię planuje wydać do 2030 r. ok. 40 mld zł, z czego 5 mld zł będą stanowić zielone inwestycje. Do tego czasu emisje w segmencie mają zostać ograniczone o 25 proc. W portfelu grupy znajduje się obecnie 40 produktów petrochemicznych sprzedawanych do ponad 60 krajów.

Orlen rozważa wspólnie z koncernem Saudi Aramco, który został 30-proc. inwestorem w Rafinerii Gdańskiej, budowę kolejnego dużego kompleksu petrochemicznego, tym razem w Gdańsku. Właśnie powstaje studium wykonalności projektu. Miałyby tu być wytwarzane zarówno produkty bazowe, jak i specjalistyczne. Przedstawiciele firmy zapowiadali, że rozważane jest wyjście z nowymi inwestycjami petrochemicznymi za granicę.

Zapraszamy do zapoznania się ze wszystkimi artykułami z Wydania Specjalnego DGP - Wall Street Journal CEO Summit London 2023

ms