Branża szuka furtek, by obejść ograniczenia. Inspektorzy pracy zwiększyli liczbę kontroli. Przybyło ujawnionych nieprawidłowości.
W lutym 2022 r. weszły w życie znowelizowane przepisy ustawy o zakazie handlu w niedziele. Zniknęła możliwość otwierania sklepów pod pretekstem prowadzenia przez nie usług pocztowych, z czego korzystało już kilkanaście sieci. Czy to pomogło ograniczyć handel w dni świąteczne? Dane na temat kontroli przeprowadzonych w ubiegłym roku w handlu pokazują, że inspektorzy nadal ujawniają niestosowanie się do przepisów.
W ubiegłym roku skontrolowano ponad 3,5 tys. placówek. – Planowymi kontrolami objęto w sumie 2868 sklepów. Nieprzestrzeganie przepisów ustawy stwierdzono w toku 19,8 proc. kontroli. Dodatkowo inspektorzy, dokonując rozpoznania, przede wszystkim na skutek zgłoszeń przyjętych na telefony dyżurne i innego rodzaju sygnałów, odwiedzili 1488 placówek. Stwierdzali, że były one zgodnie z przepisami zamknięte – wylicza Juliusz Głuski, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
W 2021 r. skontrolowanych i „rozpoznanych” zostało 2259 placówek. Kontrole planowe były w 2043 miejscach. Nieprawidłowości ujawniono w 5,1 proc. przypadków.
Najczęstsze stwierdzone nieprawidłowości? Nieprzestrzeganie zakazu powierzania obowiązków pracownikom w niedziele i święta. Zdarzały się także przypadki „nieodpłatnego powierzania wykonywania pracy”.
Ekspertów to nie dziwi, bo jak zaznaczają, przepisy ciągle nie są doskonałe. Już od pierwszych dni ich obowiązywania pojawiały się doniesienia o tym, jak poszczególne sieci chcą je omijać. Niektóre postawiły na kasy samoobsługowe, a pracownicy tylko wykładali towar na półkę. Inne przedstawiały sklepy jako część dworca autobusowego, wypożyczalnie rowerów, biblioteki czy czytelnie.
– Wadą przepisów jest brak precyzji i długi katalog wyłączeń dający różne możliwości interpretacji – zaznacza Mateusz Warchał z Konsorcjum Prawno-Doradczego Fourlex.
Dlatego, zdaniem ekspertów, konieczne są dalsze poprawki, by zakaz w praktyce faktycznie działał. Kolejna nowelizacja powinna jednak zmierzać w zupełnie inną stronę.
– Dziś można otworzyć sklep, jeśli spełni się jeden ze wskazanych wyjątków. Przestrzeganie przepisów jest więc sprawdzane pod kątem tego, czy placówka skorzystała z przysługujących wyłączeń. A powinno być jasno określone, kto może, a kto nie może otwierać drzwi dla klientów w niedziele. Na przykład, że może to być kwiaciarnia, ale wypożyczalnia książek, jeżeli prowadzony jest w niej handel, już nie – zauważa Warchał.
GIP zapowiadał, że kontrole po wejściu nowych przepisów mają mieć przede wszystkim charakter informacyjny. Zamiast kar miały być upomnienia i tłumaczenie, jak się dostosować do regulacji. Kary miały się posypać dopiero wtedy, gdy przy kolejnych wizytach inspektorzy stwierdzą dalsze łamanie przepisów. Wygląda na to, że tak właśnie było. W 2022 r. 49 osób dostało mandaty, do sądu skierowano 126 wniosków o ukaranie. Rok wcześniej nałożono 45 mandatów i skierowano 6 wniosków do sądu. ©℗