Biznes na świecie stawia na nearshoring. Z racji swojego położenia i wysokiej atrakcyjności inwestycyjnej Polska może na tym ważnym trendzie skorzystać. O tym, jak ważna jest produkcja w kraju, najlepiej świadczy przykład branży farmaceutycznej

Wspomaganie działań nearshoringowych, a także budowanie atrakcyjności inwestycyjnej Polski w obecnej sytuacji geopolitycznej – nad tymi wątkami zastanawiano się podczas panelu „Inwestycje. Nearshoring wrzuci szósty bieg” na konferencji Property Forum, która odbyła się 19–20 września w Warszawie.

W debacie uczestniczyli: Joanna Makarowska, zastępca dyrektora departamentu kluczowych podmiotów w Ministerstwie Finansów, Wojciech Rosa, członek zarządu Polpharmy, Grzegorz Słomkowski, członek zarządu Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, Wojciech Tyborowski, dyrektor Invest in Pomerania, Piotr Miodek, head of BTS w spółce 7R tworzącej powierzchnie magazynowe, oraz Paweł Żelich, szef praktyki nieruchomości oraz inwestycji budowlanych z kancelarii NOERR.

Rynek farmaceutyczny pionierem

Branża farmaceutyczna jako pierwsza musiała mierzyć się z wyzwaniami w lokowaniu produkcji w krajach pozaeuropejskich. Doświadczenia pandemii i wstrzymanie dostaw z Chin dobitnie uzmysłowiły inwestorom, jak niebezpieczne może być wydłużenie łańcuchów dostaw.

– Pandemia wywołała bardzo gwałtowne zmiany charakterystyki popytu i spowodowała, że naraz trzeba było kupować o wiele więcej. Z racji blokad dostępów rozważano priorytetyzowanie własnych krajów w dostawach leków. To powodowało bardzo duże niepokoje – wskazywał Wojciech Rosa.

Polpharma, która dostarcza do polskich szpitali co trzeci lek ratujący życie, już wcześniej zwróciła uwagę na konieczność optymalizacji łańcucha produkcyjnego. Firma podjęła szereg decyzji o przeniesieniu części łańcucha dostaw do Europy. W Polsce podczas pandemii, nawet na moment produkcji nie przerwały należące do niej zakłady farmaceutyczne w Starogardzie Gdańskim, jako jedna z nielicznych dużych fabryk leków w Europie.

– Miało to ogromny wpływ na bezpieczeństwo lekowe polskich obywateli. Dzięki temu byliśmy w stanie dostarczyć wszystkie leki, szczególnie te wykorzystywane w leczeniu szpitalnym i ratujące życie – podkreślił członek zarządu Polpharmy.

Sytuacja na rynku leków unaoczniła znaczenie nearshoringu – przenoszenia procesów biznesowych, w tym produkcji, do nieodległych geograficznie miejsc – dla innych sektorów gospodarki.

Beneficjent globalnej transformacji

Relokacja produkcji i konieczność wzmocnienia odporności łańcuchów dostaw na zmiany może okazać się dużą szansą dla polskiej gospodarki. Jak zaznaczał Grzegorz Słomkowski, Polska jest w czołówce najatrakcyjniejszych kierunków inwestycyjnych w Europie i ma strategiczne położenie na szlaku handlowym łączącym północ z południem kontynentu.

– Pod względem atrakcyjności inwestycyjnej jesteśmy „na pudle”, tuż za Wielką Brytanią i Niemcami. Mamy także kadry wysoko wykwalifikowanych specjalistów i jest to naszym dużym atutem – wskazał Grzegorz Słomkowski.

Piotr Miodek podkreślił, że branża logistyczna w Polsce ma się dobrze. Mimo wojny za wschodnią granicą sektor rozwija się w stabilnym tempie i ma przed sobą dobre perspektywy, a okres zawieszenia objął jedynie pierwsze miesiące konfliktu.

Globalni inwestorzy nie przechodzą jednak obojętnie wobec polskiego systemu podatkowego, problemem jest poziom jego skomplikowania. Paweł Żelich mówił o tym, że to jeden z kłopotliwych czynników, który może wpływać na decyzje inwestycyjne, bo obok Włoch, Polska pod względem podatkowym jest najbardziej niesprzyjająca inwestorom w całej Unii Europejskiej. W odpowiedzi na te wyzwania Ministerstwo Finansów stworzyło Centrum Obsługi Podatkowej Inwestora.

– Chcemy wspomóc inwestorów w kwestii interpretacji podatkowej i w konsekwencji przyczynić się do pomocy w skróceniu łańcuchów dostaw – stwierdziła Joanna Makarowska. Tego typu inicjatywy mają także na celu zmianę obrazu administracji państwowej.

– Chcemy stać się postrzegani jako partner dla inwestora – deklarowała Joanna Makarowska.

Potrzeba wspólnych działań

Aby nearshoring stał się opłacalny, potrzeba jednak działań na poziomie wspólnotowym.

– Inwestorzy nie patrzą jedynie na Polskę przy podejmowaniu decyzji strategicznych. Zawsze zastanawiają się nad relokacją produkcji w szerszym kontekście i porównują nas np. z Malezją. Ważna jest więc rola polityki inwestycyjnej w całej Unii i wyznaczanie strategicznych punktów dla rozwoju całej Wspólnoty, by na poziomie regulacji wspierać konkurencyjność Europy – wskazał Grzegorz Słomkowski.

Polska ma szansę zachęcić inwestorów do przenoszenia produkcji nad Wisłę. Duża w tym jednak rola Unii, która powinna wskazać kierunki rozwoju poszczególnych sektorów europejskich gospodarek. Członek zarządu PAIH podkreślił również, że Polska może rozwijać nearshoring i implementować swoje rozwiązania technologiczne także poza wspólnym rynkiem UE, który może być postrzegany jako ograniczenie w skracaniu łańcuchów dostaw.

Odmienna sytuacja jest jednak na rynku farmaceutycznym. Leki są potrzebne tu i teraz, a globalne łańcuchy dostaw niestety wciąż szwankują. Wojciech Rosa zauważył, że w branży konieczne jest połączenie sił, by budować know how i przenosić produkcję do Europy.

– Każdy europejski kraj, w pojedynkę konkurując na świecie, jest zbyt mały, by stworzyć odpowiednio duży rynek zbytu dla substancji aktywnych i produktów medycznych. Drugi aspekt to know how związane z technologią produkcji oraz z badaniami i rozwojem, by móc leki nieustannie rozwijać. Siła jest w całej Europie i w odpowiednim podziale rynku – puentował Wojciech Rosa.

BACH

Materiał powstał przy współpracy z Polpharmą