45 proc. respondentów badania Szkoły Głównej Handlowej i Forum Ekonomicznego przewiduje, że gospodarka w Polsce wróci do stanu sprzed pandemii w 2022 roku. Tylko jedna dziesiąta spodziewa się powrotu do stanu sprzed COVID-19 jeszcze w tym roku.

Wskaźnik Aktywności Gospodarczej (WAG) opracowany przez ekspertów Szkoły Głównej Handlowej i Forum Ekonomicznego pokazuje jakim trendom w najbliższych dwunastu miesiącach będzie podlegać gospodarka w Polsce. Wyniki pierwszej edycji badania zostały zebrane w raporcie, który zawiera m.in. ocenę potencjalnych skutków kryzysu gospodarczego oraz prognozy przedstawiane przez respondentów – 121 uczestników Forum Ekonomicznego.

Badanie zrealizowano w I kwartale 2020 roku. Największą grupę respondentów stanowili przedstawiciele biznesu (36 proc.) i samorządu terytorialnego (38 proc.). Wskaźnik ma charakter wyprzedzający i cykliczny. Bazuje na przewidywaniach przedstawicieli przedsiębiorstw w odniesieniu do przychodów przedsiębiorstw (PKB) - 40 proc. udziału w WAG, inwestycji przedsiębiorstw (wydatków konsumpcyjnych) – 30 proc., zatrudnienia (poziomu bezrobocia) – 20 proc., oraz eksportu – 10 proc. udziału w WAG.

Ostrożny optymizm

Przedział wartości WAG zawiera się na skali od -1 do 1. Wartość równą -1 należy interpretować jako przewidywane znaczące pogorszenie się sytuacji gospodarczej w ciągu najbliższych 12 miesięcy, natomiast wartość równą 1 – jako prognozowaną znaczącą poprawę sytuacji.

Obecna wartość WAG jest równa 0,06 – oznacza to minimalnie pozytywne nastroje i perspektywę wzrostu gospodarczego w Polsce w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. WAG liczony wyłącznie na podstawie odpowiedzi udzielonych przez przedstawicieli biznesu wynosi 0,13 i oznacza nieznacznie pozytywne nastroje, sugerujące oczekiwanie poprawy kondycji polskiej gospodarki w przeciągu najbliższych miesięcy. Natomiast WAG liczony dla przedstawicieli sektora non-profit, w skład którego wchodzą przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych oraz sektora edukacji i kultury, kształtuje się na poziomie ujemnym, wskazującym na spodziewane spowolnienie gospodarcze, i wynosi -0,06.

Jak podkreślił przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski, badania na potrzeby wyliczenia wskaźnika aktywności gospodarczej przeprowadzono w trakcie I kwartału tego roku zatem w czasie, kiedy konfrontowaliśmy się z największą falą epidemii. Od tego momentu okoliczności radykalnie uległy zmianie. Dlatego - zdaniem Berdychowskiego - wskaźnik aktywności gospodarczej dla biznesu za II kwartał będzie znacznie wyższy.

Jak kształtują się przewidywania biznesu i sektora non-profit odnośnie do poszczególnych składników WAG? W przypadku biznesu najwięcej, bo 45 proc. ankietowanych wskazało, że ich przychody w ciągu najbliższych 12 miesięcy pozostaną na niezmienionym poziomie. Podobnie – na takim samym poziomie – zatrudnienie przewiduje 47 proc. przedsiębiorców. Niezagrożone znaczącym spadkiem są według badania WAG inwestycje przedsiębiorstw. Optymizmem napawają również wyniki dotyczące prognozowanego eksportu. Blisko jedna trzecia badanych firm spodziewa się jego wzrostu (31 proc.).

Jeżeli chodzi o sektor non-profit, najwięcej bo 37 proc. respondentów spodziewa się, że w ciągu najbliższego roku PKB raczej się zmniejszy. W przypadku bezrobocia jego wzrost przewiduje 61 proc. przedstawicieli sektora non-profit. Wzrostu konsumpcji spodziewa się łącznie 44 proc. ankietowanych, a zwiększenia eksportu – jedna trzecia.

Najwięcej, bo 45 proc. wszystkich respondentów przewiduje, że gospodarka w Polsce wróci do stanu sprzed pandemii w 2022 roku. Tylko jedna dziesiąta spodziewa się powrotu do stanu sprzed COVID-19 jeszcze w tym roku.

Co zmieniła pandemia?

Zygmunt Berdychowski zwrócił uwagę, że w badaniu widać bardzo wyraźnie, iż znacznie bardziej pozytywnie widzą przyszłość Ci, którzy na co dzień zmagają się z prowadzaniem działalności gospodarczej, niż Ci którzy ich obserwują. - Wydaje się, że obserwatorzy gotowi są antycypować negatywny scenariusz albo niepozytywny scenariusz, natomiast ci którzy prowadzą biznes starają się być w swoich odpowiedziach dużo większymi optymistami – zauważył Berdychowski.

Ocenił też sytuację branży eventowej w dobie pandemii. - Od ubiegłego roku nie istniejemy. Aktywność, którą wykazujemy jest aktywnością absolutnie minimalną. Jeżeli ktoś, kto funkcjonuje w tym obszarze, nie miał koncepcji, w jaki sposób wykorzystać potencjał swoich instytucji, nie prowadząc dotychczasowej działalności, to wychodzi z kryzysu mocno poturbowany, ale gotów do tego, aby z powrotem prowadzić działalność gospodarczą – powiedział Berdychowski. Dodał też, że odpowiedzą Forum Ekonomicznego na tę sytuacje była próba budowy instytucji badawczej i poszukiwania dodatkowych środków w sektorze publicznym, które umożliwiłyby wykorzystanie potencjału pracowników.

Jak zauważył rektor Szkoły Głównej Handlowej prof. Piotr Wachowiak, WAG to wskaźnik średni, przez co nie reprezentuje on szczegółowej sytuacji we wszystkich sektorach. Rektor SGH wypowiedział się również na temat sytuacji szkolnictwa wyższego. - W szkolnictwie zrobiliśmy bardzo duży krok, jeżeli chodzi o cyfryzację. Jeszcze w marcu ubiegłego roku nikt nie przypuszczał, że przestawimy szybko uczelnie wyższe z uczelni tradycyjnych w uczelnie wirtualne. I to dobra strona pandemii i to pewnie zostanie trwale, ale jako uzupełniająca część edukacji a nie jako podstawa – ocenił prof. Wachowiak. Jak wyjaśnił, zmiana może dotyczyć części zajęć czy seminariów magisterskich, które być może będą odbywać się on-line.

Swoimi obserwacjami na temat zmian, które zaszły na skutek pandemii podzielił się Krzysztof Pawiński, prezes Maspex. Wskazał na ograniczenie spotkań bezpośrednich, które jego zdaniem będzie miało trwały charakter, a z którego płyną korzyści takie jak wzrost efektywności czy oszczędność czasu. Zmniejszenie mobilności biznesu związane z większym wykorzystaniem narzędzi cyfrowych – uważa Pawiński - doprowadzi jednak do zmniejszenia ruchu lotniczego oraz spadku obłożenia hoteli nakierowanych na klientów w podróży służbowej.

Dług zdrowotny

Podczas debaty towarzyszącej prezentacji raportu prezes Luxmed Anna Rulkiewicz zwróciła uwagę na fakt, że pandemia koronawirusa wywarła negatywny wpływ na zdrowie populacji. - Rozpoczęło się narastanie długu zdrowotnego. Żyjemy z chorobami przewlekłymi. Funkcjonujemy, kiedy je monitorujemy albo dbamy bardzo dobrze o profilaktykę i wykrywamy szybko te choroby. Wtedy jesteśmy w stanie im zapobiegać albo szybko na nie reagować. Brak reakcji, pozostawanie w domu albo niemożność dostania się do szpitala czy do lekarza, powodowało, że nie rozwiązywaliśmy swoich problemów, w związku z tym dzisiaj – jeżeli chodzi o zdrowie publiczne – mamy bardzo duży problem. Cofnęliśmy się o kilka lat – mówiła Rulkiewicz.

Jak dodała, dług zdrowotny będzie bezpośrednio wpływać na system służby zdrowia, a jego spłacanie z pewnością potrwa dłużej niż 12 miesięcy. – Żeby wychodzić z długu zdrowotnego, musi być dobra opieka i dobry dostęp do tej opieki, a my mamy trochę rzeczy do zrobienia – oceniła prezes Luxmed. Wskazała przy tym na problem braku kadr i konieczność wykorzystania w przyszłości rozwiązań z zakresu e-zdrowia.

Rulkiewicz podkreśliła również znaczenie cyfryzacji systemu opieki zdrowotnej. Według niej teleporady przyniosły więcej pożytku niż negatywnych skutków, bo dzięki nim istniał dostęp do lekarza od samego początku pandemii. Prezes Luxmed zwróciła również uwagę, że w najbliższym czasie należy zadbać o obszar zdrowia psychicznego społeczeństwa.