Raport przygotowany dla Komisji Europejskiej wskazuje wiele wad nowoczesnych wyrobów tytoniowych

Najnowsza analiza Komitetu Naukowego ds. Zagrożeń dla Zdrowia i Środowiska (SCHEER) zlecona przez KE będzie podstawą do podejmowania decyzji w sprawie ewentualnych zmian w dyrektywie tytoniowej. Swój raport na ten temat KE przedstawi w przyszłym tygodniu. W badaniach komitetu eksperci mówią o ryzyku chorób oddechowych, sercowo-naczyniowych. Co więcej, komitet wskazuje, że może pojawić się ryzyko raka dróg oddechowych. Te kwestie zostały określone jako „moderate” – czyli średnie. Podobny wskaźnik otrzymała kwestia narażenia na bierne palenie. Na prośbę KE SCHEER sprawdzał także, czy korzystanie z e-papierosów to pierwszy krok do tradycyjnych papierosów. Obie kwestie – jak wskazują autorzy raportu – mogą stanowić problem, ale nie ma pewnych dowodów. Czy pomagają słabe, jeżeli już, to mogą ewentualnie pomóc ograniczyć nałóg.
Udowodnione natomiast zostało to, że poziom nikotyny jest podobny jak przy paleniu papierosów. Autorzy raportu jasno stawiają sprawę: aromaty jako element silnie przyciągający do korzystania z e-papierosów oraz ryzyko zatrucia i obrażeń spowodowanych oparzeniami i eksplozją. E-papierosy i wyroby nowatorskie wykazują mniejszą szkodliwość dla organizmu niż tradycyjne wyroby tytoniowe. Potrzebne są jednak badania, które wykażą ich wpływ na zdrowie w przedziale długofalowym.
Branża jest nastawiona dość krytycznie do wyników badań. Zdaniem producentów zignorowano te na temat korzyści wynikających ze stosowania nowych produktów, że pomagają w pozbyciu się nałogu palenia tradycyjnych papierosów.
Na sprawozdanie KE ze stosowania dyrektywy tytoniowej czeka resort zdrowia. – Należy podkreślić, że kluczowymi jej wynikami jest przede wszystkim wskazanie na silne dowody naukowe na to, że aromaty mają istotny wpływ na atrakcyjność używania papierosów elektronicznych. Z drugiej strony, istnieją słabe dowody na poparcie skuteczności papierosów elektronicznych w pomaganiu w rzuceniu palenia – mówi Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji MZ.
Dr hab. Łukasz Balwicki, kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, twierdzi, że efekt może być taki, że status e-papierosów może zostać zrównany z tradycyjnymi papierosami. – Nie tylko w kontekście dostępu do nich, ale i podatkowym. To istotne ze względu na to, że obecnie w Komisji Europejskiej trwają prace nad rewizją dyrektywy dotyczącej opodatkowania wyrobów tytoniowych – podkreśla.
Prace ruszają też w Polsce. Niebawem w Ministerstwie Finansów działalność rozpocznie Forum Akcyzowe. – Pierwsze spotkanie poświęcone będzie rewizji dyrektywy. W ramach grup roboczych, osobno ustalonych dla e-papierosów, wyrobów nowatorskich i tytoniowych, nad rozwiązaniami dyskutować będą m.in. przedstawiciele resortu finansów, administracji skarbowej, przedsiębiorstwa i branża doradcza. Efektem będą propozycje rozwiązań możliwych do zaprezentowania na poziomie unijnym – słyszymy w biurze prasowym MF. ©℗