El Hierro jest pierwszą, w stu procentach niezależną energetycznie wyspą świata. Należąca do archipelagu Wysp Kanaryjskich, żeby wytworzyć prąd nie musi importować ropy ani węgla. Całą, potrzebną jej 11 tysiącom mieszkańców energię produkują wiatr i woda. Nowopowstałe elektrownie oddano właśnie do użytku.

Projekt powstał przed siedemnastoma laty. Postanowiono wtedy, że na wyspie zostanie zbudowana hydroelektrownia. Zaraz potem zdecydowano, że do produkcji prądu zostaną wykorzystane również wiejące tam wiatry i na najwyższych wzniesieniach El Hierro ustawiono turbiny wiatrowe.

Dzięki inwestycji, wyspa nie musi importować ropy naftowej, która wcześniej napędzała elektrownię i rocznie emitowała do atmosfery 19 tysięcy ton CO2.

Naukowcy zachęcają do opracowania kolejnego projektu - wykorzystania ciepła płynącego z podwodnego wulkanu. Do jego erupcji doszło 3 lata temu nieopodal południowo - wschodniego wybrzeża wyspy. Zdaniem ekspertów, energia wydzielana przez wulkan ogrzałaby wodę we wszystkich domach na El Hierro.