Polska gospodarka przyspieszy w tym roku, pogorszy się stan finansów publicznych. Jesienne prognozy Komisji Europejskiej mówią, że nasz PKB będzie na poziomie 1,3 procent, natomiast deficyt wyniesie aż 4,8 procent. Dzisiejsze przewidywania Brukseli dotyczące wzrostu gospodarczego są lepsze niż te, które prezentowano w maju o 0,2 punktu procentowego.

Poprawa nastrojów wśród konsumentów, a także biznesu i nieco lepsza sytuacja na rynku sprawią, że silniejszy będzie popyt wewnętrzny i zwiększy się napływ inwestycji w tym roku - oceniają unijni eksperci. W przyszłym roku gospodarka jeszcze bardziej przyspieszy do poziomu 2,5 procent PKB.

Gorsze natomiast są przewidywania Komisji dotyczące deficytu finansów publicznych w Polsce. W tym roku ma on wynieść 4,8 procent, to o prawie jeden punkt procentowy więcej niż majowe prognozy. Eksperci Komisji tłumaczą, że będzie to efektem reformy emerytalnej. Chodzi o jednorazowy transfer aktywów z drugiego filaru systemu emerytalnego, co jest traktowane jako dochód.

W przyszłym roku deficyt spadnie nieznacznie do poziomu 4,6 procent PKB. A to oznacza, że Polska będzie problem z wypełnieniem celu, który wyznaczyła jej Bruksela. Na redukcję nadmiernego deficytu poniżej dozwolonego 3-procentowego poziomu Warszawa ma czas do końca 2014 roku. Dopiero rok później Polska zbliży się do tego limitu, bo zgodnie z prognozami deficyt ma wynieść 3,3 procent PKB.

Jeśli chodzi o sytuację w całej Unii Europejskiej, to jej PKB w tym roku będzie na poziomie 0 procent, a PKB eurolandu minus 0,4 procent. W przyszłym roku ma nastąpić ożywienie - unijna gospodarka będzie się rozwijać w tempie 1,4 procent PKB , a gospodarka strefy euro 1,1 procent. Wśród państw członkowskich pierwszą lokatę w tym roku zajmuje Łotwa z 4-procentowym wzrostem gospodarczym. Później jest Litwa, Rumunia, Luksemburg, Malta i na szóstym miejscu Polska. Najgorsza sytuacja jest natomiast na Cyprze, gdzie PKB spadnie aż o 8,7 procent. Grecja odnotuje spadek o 4 procent.