Ministerstwo Finansów nie przewiduje podwyżek podatków w 2014 r., poza podnoszeniem tych danin, które są wynikiem wymogów unijnych (np. akcyza na papierosy), poinformował wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.

"Nie przewiduję podwyższenia podatków, poza tymi, które wynikają z prawa unijnego, które są jakby prawie automatem. Poza takimi podwyżkami, których co roku musimy dokonać - na papierosach czy takich rzeczach - innych nie przewiduję. I zawsze wprowadzamy minimalne podwyżki w tych przypadkach" - powiedział Rostowski w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

Wcześniej rząd planował na 2014 r. powrót stawki podatku VAT do 22%, jednakże już wiosną zapowiedział, że nie będzie to możliwe.

Premier Donald Tusk zapowiedział w tym tygodniu, że dochody budżetowe w 2013 r. będą niższe o ok. 24 mld zł. W efekcie nowela budżetowa, którą rząd przedstawi w sierpniu, będzie zakładać wzrost deficytu budżetowego o 16 mld zł (wobec obecnych 35,6 mld zł) oraz cięcia wydatków rzędu 8,0-8,6-mld zł.

Deficyt budżetu 2013 będzie niższy od zapisanych 51 mld zł

Rząd zapisze w nowelizacji tegorocznego budżetu limit deficytu na poziomie 51 mld zł, ale faktyczne wykonanie będzie niższe, zapowiedział Jacek Rostowski.

"Wynik będzie niższy niż 51 mld zł, które zapiszemy w tej nowelizacji, ale na ten wynik złożyły się jeszcze dwa elementy. Jeden to dużo bardziej opóźniona reakcja Rady Polityki Pieniężnej na wyhamowującą inflację. (…) To dodatkowy element w naszym krajowym spowolnieniu gospodarczym, który przyczynił się do konieczności nowelizacji. " - powiedział Rostowski.

"W porównaniu z innymi krajami, polska gospodarka dużo silniej reaguje na spowolnienie, jeśli chodzi o dochody dla budżetu niż wiele innych krajów. To się nazywa taka skrajna procykliczność dochodów podatkowych i budżetowych" - dodał wicepremier.