Janusz Związek w rozmowie z IAR mówi, że pod lupą znajdą się między innymi rzeźnie, firmy handlujące i transportujące mięso. - To przedsięwzięcie o poważnej skali. Samych podmiotów, które tylko transportują zwierzęta mamy zarejestrowanychtrzy tysiące. Do tego skupy zwierząt i rzeźnie, których jest grubo ponad tysiąc - mówi lekarz weterynarii.
Kontrolerzy sprawdzą także pracę prywatnych lekarzy weterynarii, którzy w wielu przypadkach nadzorują działalność zakładów mięsnych. - Wszystkich urzędowych, czyli państwowych lekarzy pracujących w powiatach mamy niecałe 2600. Ilość podmiotów do skontrolowania jest ogromna. Przy okazji chcemy więc sprawdzić, jak wykonują czynności w naszym imieniu prywatni lekarze weterynarii - dodaje Janusz Związek.
Kontrole mają związek między innymi z niedawnymi doniesieniami o nieprawidłowościach w zakładach mięsnych. W jednym z nich prawdopodobnie powtórnie przetwarzano przeterminowane produkty. W innym przypadku po wykryciu nielegalnego magazynu zachodzi podejrzenie dodawania do przetworów mięsa padłych zwierząt.
Główny Lekarz Weterynarii zapowiada, że w przypadku wykrycia jakichkolwiek nieprawidłowości sprawy będą kierowane prokuratury.