Jeśli w agencji Standard & Poor’s 23 kraje są zakwalifikowane do kategorii od BBB+ do BBB-, czyli do najniższych pozycji inwestycyjnych, co stanowi wzrost z 15 państw w porównaniu z 2008 rokiem na początku kryzysu finansowego, to ich zadłużenie w relacji do PKB waha się od 12 proc. dla Kazachstanu, 44 proc. dla Tajlandii i 126 proc. dla Włoch. Tymczasem koszty ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności Włoch, sklasyfikowanych na poziomie BBB+ na okres najbliższych pięciu lat, są trzykrotnie większe niż dla Tajlandii, która posiada ten sam rating.
Dla koncernu BlackRock, który zarządza aktywami wartości 3,7 bilionów dolarów, wskaźniki te są tak niewiarygodne, że firma tworzy swój własny system oceny ryzyka przy inwestycjach w rządowe obligacje. W tym roku rynek aż w 53 proc. przypadków podążył w przeciwnym kierunku do ocen i prognoz sugerowanych przez agencje ratingowe.
„Agencje ratingowe są bardzo, bardzo wolne w tej grze” – mówi Benjamin Brodsky, dyrektor zarządzający BlackRock International w Londynie – „Wszystkie reagują dopiero po fakcie, a dla nas nie jest to wystarczające”.
Przykład. Od czasu obniżenia przez S&P ratingu USA z AAA do AA+ w dniu 5 sierpnia 2011 roku, premie za podstawowe, 10-letnie papiery Treasury spadły z 2,56 proc. do 1,79 proc. Z kolei po degradacji Francji z 13 stycznia tego roku premie za francuskie dziesięciolatki obniżyły się z 3,08 proc. do 2 proc.
W listopadzie tego roku sąd w Australii stwierdził, że S&P wprowadzał inwestorów w błąd podczas kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2007 roku. Teraz regulacje bazujące na amerykańskiej ustawie Doda-Franka mogą zakazać rządowym instytucjom posługiwania się ratingami przy ustalaniu cen obligacji.
BlackRock rozpoczął w czerwcu 2011 roku budowanie własnego indeksu ryzyka papierów dłużnych państw dla oceny ich wiarygodności kredytowej. Podczas ostatniej kwartalnej aktualizacji w październiku Hiszpania, Irlandia i Włochy zostały podobnie sklasyfikowane jak Argentyna i Wenezuela w gronie 10. państw obarczonych największym ryzykiem. Natomiast S&P plasuje Argentynę, która zbankrutowała w 2001 roku, na poziomie B-, czyli sześć szczebli niżej od Hiszpanii. Wenezuela ma rating B+, sześć stopni poniżej Włoch i Irlandii.
Menedżer funduszy z Nowego Jorku porządkuje kraje według ich gotowości do spłacania długów, dostępu do zewnętrznych źródeł finansowania, kondycji sektora finansowego oraz fiskalnych wskaźników, takich jak relacja długu do PKB. Indeks wskazuje, że Malezja i Rosja są na identycznym poziomie z USA, a Filipiny nie są bardziej ryzykowane niż Francja i Wielka Brytania.