"Mogę potwierdzić, że wpłynęła skarga. Nie możemy powiedzieć nic więcej" na temat jej treści bądź implikacji - powiedział w rozmowie z AFP rzecznik instytucji.
Według informacji dziennika "Handelsblatt", za pozwem stoi grupa pod przewodnictwem prawnika i radykalnego eurosceptyka Markusa Kerbera - pisze AFP.
Reuters podaje, że autorami wniosku jest grono niemieckich naukowców nazywające się Europolis i walczące o opóźnienie niecierpliwie oczekiwanego wyroku trybunału.
W rozmowie z francuską agencją Kerber wyjaśnił, że chce, aby niemiecki trybunał "zdał się raz na Europejski Trybunał Sprawiedliwości". Sąd ten, który ma siedzibę w Luksemburgu, będzie musiał się wypowiedzieć w sprawie przedłożonej mu skargi irlandzkiego deputowanego Thomasa Pringle'a dotyczącej zgodności EMS z literą traktatów unijnych.
Sędziowie Trybunału w Karlsruhe już badają, czy traktaty o wejściu w życie paktu fiskalnego UE oraz funduszu ratunkowego EMS nie ingerują zanadto w kompetencje parlamentu Niemiec. Mają oni zdecydować - według ostatnich informacji do 12 września - czy prezydent Niemiec Joachim Gauck może podpisać ustawę o EMS.
AFP przypomina, że zdaniem większości ekonomistów nawet taki termin opóźnia niebezpiecznie wdrożenie projektu EMS, który "będzie miał decydujące znaczenie dla przetrwania (strefy) euro".
Tymczasem według Kerbera 12 września już stał się terminem nieaktualnym. "Skarga irlandzka" trafiła do Trybunału w Luksemburgu 3 sierpnia, a "trzeba będzie liczyć, że podjęcie decyzji zajmie co najmniej cztery miesiące" - powiedział Kerber, ironizując przy tym, że "Karlsruhe powinno mu podziękować, ponieważ istnieje ryzyko, że zaaprobuje wejście w życie tekstu, który zostanie później unieważniony przez Luksemburg".
Grupa Europolis, na której czele stoi Kerber, wydała w poniedziałek wieczorem oświadczenie, w którym twierdzi, że trybunał nie powinien wydawać wyroku dopóki w kwestii skargi z Irlandii nie wypowie się sąd w Luksemburgu. Alternatywą jest - według Europolis - przekazanie sprawy, nad którą debatują sędziowie w Karlsruhe, do sądu wyższej instancji, czyli właśnie trybunału w Luksemburgu.
"Tak długo, jak długo Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie niezgodności tych traktatów (z traktami unijnymi), ani Trybunałowi Konstytucyjnemu, ani niemieckiemu prezydentowi nie wolno podjąć decyzji" - głosi komunikat Europolis.
Reuters przypomina, że bez akceptacji niemieckiego sądu Berlin nie może ratyfikować żadnego z tych dwóch traktatów, te zaś nie mogą wejść w życie bez zgody Berlina.
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ostrzegł już lipcu, że odrzucenie albo opóźnienie wejścia w życie paktu fiskalnego UE oraz funduszu ratunkowego EMS przez Trybunał Konstytucyjny miałoby poważne i trudne do przewidzenia konsekwencje.
Trybunał rozpatruje całą serię skarg przeciwko paktowi fiskalnemu o wzmocnieniu dyscypliny budżetowej oraz Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu przeznaczonemu na pomoc zadłużonym krajom eurolandu. Wniesiono je zaraz po tym, gdy 29 czerwca obie izby parlamentu Niemiec, Bundestag i Bundesrat, wyraziły zgodę na ratyfikację funduszu EMS oraz paktu fiskalnego UE. Skargi te uniemożliwiły wejście w życie EMS zgodnie z planem 1 lipca.
Zarówno przyjęty z inicjatywy Niemiec pakt fiskalny o wzmocnieniu dyscypliny budżetowej, jak i fundusz EMS na wsparcie zadłużonych krajów strefy euro to bardzo ważne elementy strategii walki z kryzysem zadłużenia w państwach unii walutowej. Mechanizm EMS może wkrótce okazać się potrzebny, by dostarczyć środków finansowych na ratowanie Hiszpanii bądź Włoch, które mają coraz większe problemy z pozyskaniem finansowania na rynkach, rośnie bowiem oprocentowanie ich długu. Jednak przeciwnicy tych traktatów twierdzą, że pozbawiają one parlament suwerennych kompetencji w kwestiach budżetu.
Poprzednie skargi do trybunału wniosła partia Lewica, stowarzyszenie "Więcej Demokracji" popierane przez 23 tys. obywateli, a także eurosceptyczny poseł bawarskiej chadecji CSU Peter Gauweiler i ugrupowanie Wolni Wyborcy.
W minionych latach sędziowie w Karlsruhe wydali kilka wyroków dotyczących pogłębienia integracji w UE oraz europejskiej polityki walki z kryzysem w strefie euro, upominając rząd, by należycie informował i konsultował się z parlamentem, i wzmacniając kontrolne uprawnienia Bundestagu. Prawo parlamentu do nadzoru nad poczynaniami rządu w sprawach UE wynika z jego konstytucyjnych uprawnień do decydowania o dochodach i wydatkach publicznych.
Wyznaczenie przez sąd w Karlsruhe granic integracji europejskiej dla Niemiec sprawiło, że politycy coraz częściej mówią o potrzebie głębokiej zmiany niemieckiej konstytucji i zorganizowania referendum w tej sprawie.
Cytowani przez Reutera prawnicy konstytucjonaliści oczekują, że niemiecki trybunał zaaprobuje teraz obydwa traktaty, ale określi kolejne granice dla dalszego jednoczenia UE.