"Trwa takie gorączkowe poszukiwanie scenariusza dla Grecji - szczególnie w sytuacji, kiedy jeden z liderów politycznych, domniemany faworyt powtórzonych wyborów dość wyraźnie mówi, że nie będzie zainteresowany respektowaniem dotychczasowych umów greckich ze strefą euro, całą Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym" - powiedział premier na konferencji prasowej w Poznaniu.
"Pojawia się zasadniczy problem, co dalej z Grecją w strefie euro, jeśli nie chciałaby dalej współpracować z tą strefą. Europa ma z tym problem - traktatowy, prawny - nie ma dzisiaj żadnego formalnego, oficjalnego, deklaratywnego planu skłonienia Grecji do wystąpienia ze strefy euro, ale w wielu europejskich stolicach symuluje się takie sytuacje. Analizy prawne, jak mogłoby do tego dojść, trwają" - mówił Tusk.
Jak dodał, Polska nie jest państwem, które musiałoby się tym wyraźnie bardziej przejmować niż inne kraje UE. "Mówię to najdelikatniej, jak potrafię" - podkreślił szef rządu.
Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski na konferencji w Warszawie podkreślił, że już podczas swojego wykładu w Berlinie w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej mówił o zagrożeniu strefy euro i związanym z nim zagrożeniem dla Polski.
Greckie władze "zrobiłyby dobrze, gdyby śledziły dyskurs polityczny w Europie"
"Niektórzy uważali, że było to zbyt alarmistyczne. Mam nadzieję, że dzisiaj doceniają, że niestety zidentyfikowałem bardzo poważny problem, który odsunął się w czasie, ale wcale nie zniknął. Nie jesteśmy członkami grupy euro, ale życzymy jej dobrze, bo kiedyś chcemy do niej wstąpić" - powiedział Sikorski.
Dodał, że greckie władze "zrobiłyby dobrze, gdyby śledziły dyskurs polityczny w Europie". "Konieczność respektowania zawartych umów oznacza, że bardzo łatwo można źle skalkulować ryzyko" - podkreślił.
"Podzielamy północnoeuropejską filozofię odpowiedzialności finansowej. Uważamy, że żaden kraj nie ma prawa żyć na koszt innych. W pewnym sensie to, co ma miejsce w Grecji, jest tym, o czym mówił Stefan Kisielewski: to w pewnym sensie nie jest kryzys, tylko rezultat. Niech to będzie najlepszą przestrogą dla tych, którzy sprzeciwiają się reformom w naszym kraju. (...) Musimy utrzymać kurs na reformy: zmniejszanie deficytu, trzymanie długu w ryzach, więc także reforma emerytalna. Ci, którzy próbują sparaliżować Sejm w procesie reform świadomie lub nie, działają na rzecz tego, żeby Polska za ileś lat miała podobny problem. Na to nie ma zgody" - powiedział Sikorski.
W Grecji zaprzysiężono w czwartek tymczasowy rząd Panajotisa Pikramenosa
W Grecji zaprzysiężono w czwartek tymczasowy rząd Panajotisa Pikramenosa, który ma przygotować nowe wybory parlamentarne. Tego samego dnia zaprzysiężono również parlament, który rozwiąże się najpóźniej w sobotę, aby umożliwić przeprowadzenie nowego głosowania.
Rząd złożony z 17 ministrów będzie funkcjonował do 17 czerwca, tj. do dnia, w którym odbędą się nowe wybory.
Po przedterminowych wyborach parlamentarnych 6 maja Grecja znalazła się w politycznym impasie, gdyż dwie dominujące dotąd na politycznej scenie partie - konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK - utraciły zdolność do stworzenia większościowej koalicji, która kontynuowałaby uzgodniony z zagranicznymi kredytodawcami program sanacji finansów publicznych.
Przejściowy rząd nie będzie mógł składać w imieniu Grecji żadnych istotnych zobowiązań politycznych.