Owemu obywatelowi przeszkadza sąsiedztwo domu publicznego z jego jedenastoma "pomieszczeniami roboczymi", dwoma salonami dla VIP-ów, sauną i sanitariatami. Powód argumentował, że jako obiekt rozrywkowy dom publiczny nie powinien znajdować się na terenie, przeznaczonym przez władze miejskie głównie na działalność gospodarczą.
Sąd uznał, że dom publiczny jako przedsiębiorstwo może, a nawet powinien być zlokalizowany na takim terenie na obrzeżach miasta. W uzasadnieniu orzeczenia zwrócono też uwagę, że prawo nie definiuje "obiektu rozrywkowego".