Hipermarkety nie chcą ujawniać wyników, ale – jak ustaliliśmy – popyt na ich paliwa znacznie wzrósł w 2011 r., w niektórych przypadkach nawet do kilkudziesięciu procent.
Potwierdza to Aleksander Hołoga, odpowiedzialny za sieć stacji Intermarche. – Rok do roku zwiększyliśmy sprzedaż pod względem ilościowym o 25 proc. To zasługa naszej polityki cenowej, która zakłada, że stacja ma mieć na mikrorynku najniższą cenę. Z reguły jest to średnio o 10 – 15 gr na litrze taniej niż na stacjach koncernów – mówi.
Eksperci przyznają, że taka strategia zdaje egzamin w sytuacji, gdy na rynku panuje drożyzna. Zamiast tankować na stacjach tzw. premium, wyposażonych w sklepy i punkty gastronomiczne, kierowcy wolą pojechać do skromniej wyposażonych, ale znacznie tańszych stacji marketowych. Efekt? Sieci hipermarketów podbijają rynek detalicznej sprzedaży paliw.
Kupuj i tankuj / DGP
Jak tłumaczy Leszek Wieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, markety – pomimo niewielkiej liczby stacji – odpowiadają za 5,3 proc. sprzedaży. Stacje przy wielkich sklepach są bardziej efektywne niż tradycyjne sieci sprzedaży paliw.
Hipermarkety dysponują zaledwie 153 punktami tankowania, co stanowi 2 proc. rynku stacji w Polsce. Zamierzają jednak w tym roku powiększyć swoją sieć o ponad 10 proc.
Najwięcej, 10 stacji, uruchomi Intermarche. Tesco szykuje minimum trzy otwarcia. Jak zaznacza Michał Sikora z Tesco Polska, to wstępne założenia, bo ostateczny plan inwestycyjny znany będzie w kwietniu, po zakończeniu roku obrachunkowego. Co najmniej po jednej stacji planują też Auchan, Carrefour, Makro i E.Leclerc. Ta ostatnia sieć, choć dysponuje zaledwie 12 stacjami, ma bardzo ambitne plany. – Docelowo chcemy mieć stacje przy co drugim markecie – powiedział nam Jean-Philippe Magre, prezes E.Leclerc. Biorąc pod uwagę, że sieć myśli o podwojeniu liczby sklepów, dałoby to w sumie 40 stacji.
Na fali rosnącego popytu na paliwo z marketu zarobić chcą także tradycyjne stacje. Niektóre z sieci paliwowych rozpoczęły współpracę ze sklepami wielkopowierzchniowymi. BP i Statoil współpracują z Netto, przy których mają już w sumie 20 stacji. Statoil ma też pięć obiektów (pod logo 1-2-3) przy hipermarketach Real. Z kolei niezależna sieć Momo nawiązała współpracę z Polomarketami. Takiej kooperacji z hipermarketami nie wyklucza również Grupa Lotos, która postawiła na rozwój taniego brandu – Optima. Do końca roku gdański koncern może mieć 100 stacji pod tym logo.