"Lepiej mieć działające zakłady pracy, nawet jeśli płacone w nich pensje będą niższe, niż zamykać zakłady i powiększać liczbę bezrobotnych" - powiedział Papademos w greckim parlamencie.
W przyszłym tygodniu pracodawcy i pracownicy będą dyskutować nad sposobami poprawy konkurencyjności greckiej gospodarki. Związki zawodowe obawiają się znacznego obniżenia lub zniesienia premii bożonarodzeniowych i tzw. czternastki, którą dotąd zlikwidowano tylko w sektorze publicznym.
Dopóki trwają negocjacje, rząd nie będzie interweniował - zapowiedział Papademos.
W czwartek stowarzyszenie greckich banków ostrzegło, że trwające od miesięcy negocjacje rządu z prywatnymi właścicielami greckich obligacji przedłużają się.
Chodzi o zgodę wierzycieli na poniesienie strat w wysokości 50 proc. wartości greckich papierów dłużnych. Dzięki temu dług Grecji ma się zmniejszyć o 100 mld euro z obecnych 350 mld. Zakończenie rozmów jest warunkiem udzielenia Grecji drugiego pakietu pomocowego wartości 130 mld euro.