Według źródeł PAP, w opinii prezydenta nikt dziś nie wie, jakie zmiany przewidywać będzie umowa międzyrządowa i jak zostanie ona sformułowana. Komorowski ma jednak świadomość, że premier Donald Tusk liczy się z tym, że - do ratyfikacji umowy - konieczne będzie uzyskanie 2/3 głosów w Sejmie.
Prezydent zorganizuje spotkania dyskusyjne, ale bez przeciwników politycznych
Prezydent planuje organizację cyklu spotkań eksperckich, których celem będzie m.in. zapoznanie opinii publicznej z kwestiami dotyczącymi potrzebnego - jego zdaniem - pogłębienia integracji europejskiej. W spotkaniach tych - wynika z informacji PAP - nie będą uczestniczyć osoby bezpośrednio zaangażowane w "polityczny bój".
W opinii prezydenta - podkreśla źródło - "warto wykonać pracę w stosunku do własnego społeczeństwa, i on zamierza tę pracę wykonać". Komorowski będzie w czwartek rano w Sejmie, gdzie wysłucha informacji premiera w sprawie przyszłości Unii Europejskiej.
Komorowski - wynika z informacji PAP - dostrzega problem niewystarczającego przygotowania polskiej opinii publicznej na zmiany dotyczące pogłębienia integracji europejskiej. Debacie dotyczącej UE - jak podają źródła - nie służyło berlińskie wystąpienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat potrzeby zmian w funkcjonowaniu instytucji unijnych i wzywające Niemcy do większej aktywności w walce z kryzysem.
Po wystąpieniu Sikorskiego prezydent Komorowski mówił, że wykład Sikorskiego w Berlinie dotyczący przyszłości UE był ważny i zawierał "bardzo potrzebne propozycje do dyskusji", ale warto byłoby go poprzedzić debatą w kraju. "Ja bym z tego wyciągał prosty wniosek, że to - według mnie - ważne wystąpienie ministra Sikorskiego (...) warto poprzedzać debatą w kraju, wtedy nie będzie aż tak dużych emocji i pewnie większa korzyść z punktu widzenia kształtowania także polskiej gotowości do dyskutowania dotychczasowych zasad, które przyświecały linii polityki państwa polskiego w sprawach integracji europejskiej" - powiedział wtedy prezydent.
W kontekście wystąpienia Sikorskiego, Komorowski - podkreślają źródła - zauważa pewien problem w komunikacji między instytucjami państwa polskiego.
Według prezydenta, w kwestiach dotyczących pogłębienia integracji europejskiej należy brać pod uwagę "nadwrażliwość pewnej części opinii publicznej". Komorowski - zaznacza źródło - uważa jednak, że naszą przyszłością jest aktywna rola w pogłębianiu procesu integracji.
Nowy pakt fiskalny UE ma zostać wdrożony umową międzyrządową 17 państw strefy euro oraz kilku innych państw. Finisz prac nad ratyfikacją umowy w poszczególnych krajach zaplanowano na połowę 2012 roku. Pakt - którego konkretnych zapisów jeszcze nie przedstawiono - ma zakładać m.in. nowe zasady dyscypliny finansów publicznych, a także o wpisanie do konstytucji przez wszystkie kraje tzw. złotej zasady utrzymywania zrównoważonych budżetów.
Arytmetyka sejmowa jest bezwzględna - pakt fiskalny nie uzyskałby większości kwalifikowanej
Arytmetyka sejmowa pokazuje, że gdyby doszło do głosowania nad ustawą zezwalającą prezydentowi na ratyfikację tzw. paktu fiskalnego, koalicji rządowej najprawdopodobniej nie udałoby się zebrać większości 2/3 głosów, jak wymaga tego konstytucja w przypadku umów międzynarodowych dotyczących przekazania przez Polskę kompetencji władz państwowych organom międzynarodowym.
Art. 90 ustawy zasadniczej zakłada, że w przypadku umów międzynarodowych, na podstawie których Polska w niektórych sprawach przekazuje organizacji międzynarodowej kompetencje organów państwowych, uchwalenie ustawy o ratyfikacji wymaga większości 2/3 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (tak samo w Senacie).
Jeśli jednak umowa nie będzie dotyczyła przekazania organom międzynarodowym pewnych kompetencji polskiego państwa, wystarczy zwykła większość w Sejmie.