Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska zaprzeczyła w poniedziałek zarzutom związków z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), którzy wskazują na "dualizm" między resortami gospodarki i skarbu w sprawie upublicznienia i prywatyzacji firmy.

W poniedziałek związki zorganizowały w JSW dobowy strajk, domagając się podwyżki płac, utrzymania regulacji pracowniczych oraz sprzeciwiając się upublicznieniu i prywatyzacji firmy na zasadach proponowanych przez Skarb Państwa.

Podczas porannej konferencji prasowej związkowcy podkreślili, że ministerstwo skarbu przygotowało już terminy i szczegóły wprowadzenia spółki na giełdę, podczas gdy formalny właściciel - ministerstwo gospodarki - nie podjęło jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie. Związki interpretują to jako "dualizm" i uważają, że tym samym wszelkie zapewnienia strony rządowej np. o pakiecie pracowniczym dla załogi nie mają mocy wiążącej i są jedynie obietnicami "na papierze".

Wiceminister Strzelec-Łobodzińska, odpowiedzialna w resorcie gospodarki za sprawy górnictwa, skomentowała w poniedziałek, że wszystkie działania obu resortów wpisują się w przyjęty w sprawie JSW harmonogram. Podkreśliła, że nie ma tu żadnej sprzeczności.

"Nie ma tu dualizmu. Cały proces przygotowuje i prowadzi Ministerstwo Skarbu Państwa, natomiast Ministerstwo Gospodarki, jako to, które realizuje funkcje właścicielskie, w odpowiednim momencie tego procesu podejmuje odpowiednie uchwały Walnego Zgromadzenia" - powiedziała PAP wiceminister.

Przypomniała, że pierwsza taka uchwała, konieczna do upoważnienia JSW do przygotowania analiz związanych z upublicznieniem, została podjęta.

"Oczywiście to nie była decyzja o uruchomieniu procesu. Takiej decyzji Walnego Zgromadzenia o uruchomieniu procesu (upublicznienia spółki - PAP), która właśnie tak by się nazywała - nie ma. Natomiast zgodnie z przyjętym harmonogramem przygotowany jest cały pakiet uchwał, potrzebnych do tego procesu" - wyjaśniła Strzelec-Łobodzińska.

Jak mówiła, chodzi m.in. o uchwałę zmieniającą statut spółki (jak wcześniej zapowiadano, ma on gwarantować dominację Skarbu Państwa w JSW) oraz inne uchwały, upoważniające JSW do zawierania umów związanych z planowanym debiutem giełdowym.

"To wszystko jest przewidziane w harmonogramie. Na razie ten harmonogram, choć napięty, jest realizowany i nie został przekroczony. Natomiast trudno sobie wyobrazić, by takie decyzje podejmować w sytuacji, gdy trwa strajk" - powiedziała wiceminister, podkreślając, że nie ma dualizmu w rządzie odnośnie JSW.

Strzelec-Łobodzińska powtórzyła, że propozycja resortów skarbu, gospodarki oraz zarządu JSW dla załogi tej firmy jest "bardzo dobra" i unikalna. Chodzi m.in. o gwarancje darmowych akcji pracowniczych dla całej załogi - za walory dla osób nieuprawnionych do nich ustawowo zapłaci JSW. Pakiet przewiduje też 5-letnie gwarancje zatrudnienia dla załogi oraz zakłada utrzymanie przez Skarb Państwa co najmniej 50 proc. plus jedną akcję JSW.

Wiceminister przypomniała, że poniedziałkowy strajk w JSW - choć związkowcy podnoszą różne postulaty - formalnie ma charakter płacowy. Jak informowano wcześniej, protest wynika z procedur sporu zbiorowego, w którym związkowcy domagają się 10-procentowej podwyżki płac. Zarząd spółki zgadza się na podwyżkę, ale uzależnia ją od przyjęcia motywacyjnego systemu wynagradzania.

JSW zatrudnia ponad 22,5 tys. osób w pięciu kopalniach. Strajk ma zakończyć się we wtorek rano. Spowodowane przez wstrzymanie wydobycia węgla straty szacowane są na ok. 30 mln zł - to wartość ponad 50 tys. ton niewydobytego w ciągu jednej doby węgla. We wtorek, jeżeli nie rozpoczną się rozmowy, związkowcy mają ogłosić termin rozpoczęcia planowanej blokady wysyłki węgla z kopalń.