Opublikowane w wtorek dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazały utrzymanie się sprzedaży detalicznej na wysokim poziomie. Zdaniem analityków, ostatnie dane makroekonomiczne dadzą do ręki kolejne argumenty "jastrzębim" członkom Rady Polityki Pieniężnej, ale będą one zbyt słabe, by przegłosować podwyżkę stóp procentowych już w sierpniu.

"Dane o sprzedaży detalicznej okazały się zgodne z oczekiwaniami. Pewnym niepokojem na kolejne miesiące może napawać - pierwszy od czerwca 2006 - spadek rocznej dynamiki sprzedaży samochodów osobowych, który może być pierwszym sygnałem pewnego spadku optymizmu wśród niewielkich firm. Pozostałe kategorie notują stabilne i solidne wzrosty, sugerując, że popyt konsumpcyjny pozostaje siłą stabilizującą tempo naszego wzrostu gospodarczego" - powiedział ekonomista Banku Pekao SA Marcin Mrowiec.

Z opinią Mrowca zgadzają się także eksperci Banku BGŻ, dodając - poza uwagami o sprzedaży samochodów - kilka nowych spostrzeżeń

"Zwraca uwagę kolejny miesiąc dość niskiej dynamiki sprzedaży żywności, ale za to w danych nie widać spadku popytu na dobra z sekcji 'meble, RTV, AGD', co oznacza, że konsumenci mogli zostać zachęceni do zakupów obniżkami cen w konsekwencji umocnienia złotego" - wyjaśnia Wojciech Matysiak.

Analityk BGŻ uważa, że w kolejnych miesiącach dynamika sprzedaży detalicznej obniży się. Wynika to z tego, że wysokie tempo wzrostu cen towarów i usług, zwłaszcza tych często nabywanych, zwiększa oczekiwania inflacyjne i ogranicza wydatki na dobra trwałego użytkowania.

"Co więcej, popyt na dobra z kategorii 'meble, RTV, AGD' może się nieco obniżyć z uwagi na rosnące koszty obsługi zadłużenia. W perspektywie średniookresowej spodziewamy się obniżenia skłonności do konsumpcji z uwagi na oczekiwane pogorszenie sytuacji na rynku pracy" - dodał.

Matysiak zaznaczył, że pomimo niekorzystnych prognoz, dzisiejsze dane stanowią solidne wsparcie dla "jastrzębiego" skrzydła RPP. Choć na najbliższym posiedzeniu Rada najprawdopodobniej nie zmieni stóp procentowych i poczeka na publikację danych z rachunków narodowych w drugim kwartale, to jednak istnieją duże szanse na podwyżkę stóp procentowych we wrześniu.

Eksperci Banku Millennium nie martwią się bardzo coraz większą zadyszką segmentu motoryzacyjnego i spadającą sprzedażą żywności. Zauważają, co prawda, spowolnienie gospodarki, jednak w ich ocenie będzie to proces stopniowy.

"Przy oczekiwanym wyhamowaniu eksportu i inwestycji konsumpcja prywatna będzie stanowiła czynnik stabilizujący wzrost PKB. Wysoka dynamika płac i rosnące dochody rozporządzalne gospodarstw domowych będą sprzyjały utrzymaniu dynamiki spożycia prywatnego na relatywnie wysokim poziomie" - przekonuje ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

Analityk dodaje, że w kontekście polityki pieniężnej dane te nie zmieniają jego oczekiwań

Co prawda wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego stanowi argument dla przeciwników zacieśniania polityki monetarnej, to wciąż wysoka inflacja, przekraczająca wyraźnie cel inflacyjny oraz płace rosnące w tempie przekraczającym wydajność pracy, mogą przekonać większość Rady do jeszcze jednej podwyżki stóp w tym roku.

"Biorąc pod uwagę komunikat po ostatnim posiedzeniu RPP oraz wypowiedzi jej członków, Rada będzie chciała wstrzymać się decyzją o kolejnej podwyżce, chcąc bardziej precyzyjnie ocenić trendy w gospodarce. Wciąż prawdopodobna wydaje się jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych o 25 bps, która może nastąpić w październiku br." - przewiduje Maliszewski

GUS podał we wtorek, że sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 14,3% r/r - wobec 14,2% - w czerwcu, czyli dokładnie na poziomie oczekiwań ekspertów ankietowanych przez agencję ISB.