Wczesne pory transmisji sprawiają, że bez względu na to, jak interesujące byłyby igrzyska, TVP nie ma szans na przyciągnięcie większej liczby widzów niż Euro 2008. Przełoży się to na mniejsze pieniądze z reklam.
Gdy Polscy siatkarze rozgromili wczoraj na igrzyskach reprezentację Egiptu, większość kibiców naszych siatkarzy oglądało zagrywki Polaków między goleniem, prasowaniem koszul i śniadaniem. Ostatniego seta większość już pewnie nie widziała, bo w tym czasie wyruszyła do pracy.
Gdyby transmisje najważniejszych wydarzeń olimpijskich odbywały się wieczorem w tzw. prime time, czyli czasie największej oglądalności, przed telewizorem mogłoby siadać nawet 3 mln telewidzów i więcej. Jednak ze względu na ogromne różnice w czasie TVP pokazuje igrzyska w godzinach porannych oraz przed- i popołudniowych. Czyli wtedy, gdy część widzów śpi, a potem pracuje.

Skromna widownia

TVP, która pokazuje igrzyska, może liczyć na oglądalność 1,6-1,8 mln widzów. Przed telewizorami siadają najczęściej ci, którzy nie pracują, a to nie jest najważniejsza widownia z punktu widzenia reklamodawców, którzy w czasie igrzysk chcą reklamować karty kredytowe, kosmetyki, telewizory, komputery. Dlatego mniejsza widownia oznacza też dla TVP mniejsze pieniądze z reklam.

Mniej niż Ateny

To, jak duże znaczenie mają różnice w czasie, widać po wynikach oglądalności. Ceremonię otwarcia obejrzało 3,7 mln widzów, co dało stacji 52 proc. udziałów w rynku - wynika z danych AGB Nielsen Media Research. Wydarzenie rozpoczęło się około godziny 14.00 polskiego czasu. Dla porównania, ceremonię otwarcia igrzysk w Atenach widziało 6,8 mln widzów.
TVP pokazuje igrzyska nie tylko w dwóch głównych programach - TVP1 i TVP2 - ale także w kanale TVP Info, TVP Sport, w internecie oraz - w specjalnie z okazji igrzysk uruchomionym - kanale TVP HD (w wysokiej rozdzielczości), dostępnym u niektórych operatorów kablowych i satelitarnych. To jednak Jedynka i Dwójka, ze względu na największy zasięg, mają szanse przyciągnąć największą liczbę widzów. Jak wynika z danych AGB Nielsen Media Research, w ciągu trzech pierwszych dni igrzyska oglądało średnio w Jedynce i Dwójce około 1,6 mln widzów, nie wliczając ceremonii otwarcia. Razem z nią średnia rośnie bowiem do blisko 1,9 mln widzów.
Igrzyska są również emitowane na TVP 3 - średnio oglądało tę stację wraz z ceremonią 78 tys. 420 osób (udział 5,85 proc.), TVP Sport - średnia oglądalność 13 tys. 115 osób z udziałem 0,26 proc. Imprezę śledzić można też w Eurosporcie. Tu średnia oglądalność wyniosła 85 tys. 524 widzów z udziałem 1,45 proc.
Tak jak Euro 2008, które Polsat udostępnił za darmo w sieci, igrzyska w Pekinie cieszą się sporym zainteresowaniem w internecie. TVP uruchomiło serwis Pekin.tvp.pl, w którym można oglądać igrzyska na żywo - m.in. zawody w piłce nożnej, koszykówce, tenisie ziemnym, stołowym, badmintonie, judo, zapasach, boksie, taekwondo i kolarstwie - wszystkie z polskim komentarzem. Dostępne są też materiały na żądanie. Część plików wideo dostępna jest też w jakości HD. Dotychczas TVP może pochwalić się ponad milionem pobranych transmisji i materiałów wideo, ponad 200 tys. unikalnych użytkowników i ponad 3 mln odsłon.

Mniej pieniędzy z reklam

Dotychczas reklamodawcy wydali według AGB Nielsen Media Research 3,04 mln zł we wszystkich czterech antenach TVP. Najwięcej wydała firma Reckitt Benckiser - 884 tys. zł. Ponad 293 tys. zł przeznaczył Panasonic, a 246 tys. zł - koncern Procter & Gamble.
Wpływy reklamowe TVP według szacunków GP, netto, czyli bez rabatów, sięgnąć mogą około 10-15 mln zł.
Podczas poprzednich letnich igrzysk w Atenach, według AGB Nielsen Media Research, reklamodawcy wydali w TVP prawie 31 mln zł brutto. Po odliczeniu stosowanych rabatów, rzeczywiste wpływy publicznego nadawcy były więc mniejsze o połowę. Jednak cztery lata wcześniej - podczas igrzysk w Sydney - ledwo przekroczyły 7 mln zł. Wtedy TVP również odczuła skutki różnic czasowych.
KOMENTUJE DLA GAZETY PRAWNEJ
MAREK MICHAŁOWSKI
prezes Budimeksu
Nie jestem zapalonym kibicem, który dokładanie liczy, gdzie mamy jakie szanse i na ile medali. Sam jestem kibicem siatkówki, lubię pływanie i tenis. Uważam, że jest szansa, żebyśmy zdobyli medale w siatkówce - zarówno męskiej, jak i żeńskiej. Myślę, że szanse mamy również w takich dyscyplinach, jak piłka ręczna mężczyzn, pływanie - w tej dyscyplinie medale powinny być na pewno, żeglarstwo, a także kajaki i kanadyjki. Może uda się też coś wywalczyć w lekkiej atletyce.
Myślę, że w ogólnej klasyfikacji medalowej między sobą zdecydowaną walkę stoczą Chiny, Rosja i Stany Zjednoczone. Nam do tych reprezentacji bardzo daleko. Według mnie polska reprezentacja będzie walczyć raczej z reprezentacjami europejskimi, takimi jak Czesi czy Francuzi.