Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Planowany harmonogram i etapu prywatyzacji GWP
/
DGP
Reklama
Reklama
Resort skarbu sprzeda ponad 50 proc. akcji Giełdy Papierów Wartościowych, ale nie odda jeszcze kontroli nad polskim rynkiem kapitałowym.
Ostateczny termin przeprowadzenia oferty GPW zależy od spełnienia warunku dotyczącego wejścia w życie nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
- Jeśli proces legislacyjny zakończy się we wrześniu lub październiku, do IPO dojdzie w tym roku. A jeśli zakończy się później, do oferty dojdzie na początku przyszłego roku - mówi GP Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
Nowelizacja ustawy umożliwi giełdzie m.in. wypłatę akcjonariuszom dywidendy z wypracowanego zysku. Teraz niemal 99 proc. akcji GPW kontroluje Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP). Wczoraj MSP przedstawiło zmiany w koncepcji prywatyzacji spółki. Główna to decyzja o sprzedaży większościowego pakietu akcji giełdy od 60,57 do 65,67 proc. To jednak nie oznacza, że straci wpływ na firmę.
Będzie to możliwe dzięki sprzedaży w ofercie publicznej GPW tzw. akcji niemych, których właściciele zostaną pozbawieni prawa głosu i współzarządzania firmą w zamian za prawo do 2,5-krotnie wyższej dywidendy niż akcje zwykłe. I chociaż po sprzedaży akcji GPW Skarb Państwa będzie kontrolował mniej niż połowę jej papierów, zachowa ponad 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Od 25 do 35 proc. akcji w ofercie publicznej giełdy będą mogli kupić inwestorzy indywidualni oraz instytucjonalni z kraju i zagranicy.
- Zmiany mają z jednej strony zapewnić zakończenie tego procesu sukcesem, a z drugiej chronić polski rynek kapitałowy przed koncentracją akcji przez jednego inwestora - mówi Aleksander Grad, minister skarbu państwa.
MSP zależy m.in. na zablokowaniu możliwości skupu akcji GPW z rynku i uchronieniu jej przed przejęciem przez inną giełdę.
Od 30,67 do 35,57 proc. akcji GPW zostanie sprzedanych w ofercie kierowanej do około 50 polskich i międzynarodowych instytucji finansowych zaproszonych do udziału w prywatyzacji. Będą to m.in. domy maklerskie, fundusze inwestycyjne i emerytalne, banki inwestycyjne czy fundusze private equity.
- Będziemy negocjować z nimi liczbę kupowanych akcji. Spodziewam się, że ta transza będzie podzielona na niewielkie, kilkuprocentowe pakiety - mówi GP Michał Chyczewski, wiceminister skarbu.
Akcje w ofercie kierowanej będą papierami imiennymi, na ich sprzedaż będzie musiała zgodzić się rada nadzorcza GPW, a na konwersję na akcje na okaziciela walne zgromadzenie akcjonariuszy. Poza tym na przekroczenie progu 5 proc. w akcjonariacie giełdy potrzebna będzie zgoda KNF.
Przyszłych akcjonariuszy GPW ominie jednak pierwsza w historii dywidenda wypłacana przez spółkę.
- Wypłata 400 do 450 mln zł nastąpi przed ofertą publiczną. Wychodzimy z założenia, że nie można prywatyzować gotówki. Chcemy, aby potem GPW przeznaczała na dywidendę minimum 40 proc. zysku - mówi Aleksander Grad.
Co najmniej dwa lata trzeba będzie czekać na drugi etap prywatyzacji giełdy, w którym MSP może sprzedać wszystkie posiadane akcje. Akcje mogą trafić wtedy do inwestora strategicznego.