Jak pan ocenia przejęcie Tele2 Polska przez Netię?
- To przejęcie potwierdza fiasko dotychczasowego modelu liberalizacji telekomunikacji w Europie. Polska jest kolejnym rynkiem, z którego Tele2 wychodzi. W wielu wypadkach, tak jak u nas, ze stratą, a to oznacza, że liberalizacja postępuje za szybko i nie da się odzyskać zainwestowanych pieniędzy.
Sądzę, że powinna odbyć się europejska debata, jaki ma być rynek telekomunikacyjny. Nie wolno patrzeć z perspektywy, że użytkownik musi mieć wszystko za darmo. To socjalizm utopijny. A dziś jest jeden kierunek liberalizacji: ma być taniej. Tymczasem każda obniżka cen wymuszona przez regulatora na takim operatorze, jak Telekomunikacja Polska, odbija się na marżach na całym rynku i bardziej odczuwają ją operatorzy alternatywni, których marże są niższe niż operatorów zasiedziałych.
• Może Tele2 nie miało na tych rynkach zwrotu z kapitału, bo zatrudniało złych menedżerów...
- To ewentualnie mogłoby tłumaczyć porażkę na jednym czy dwóch rynkach, ale nie na wszystkich, z których wyszli.
• Czy to przejęcie, tak jak twierdzi TP w oświadczeniu swego sekretarza generalnego, osłabi konkurencję? Czy przyspieszy konsolidację?
Każde przejęcie osłabia konkurencję, ale u nas procesy integracji w telekomunikacji są niezbędne. Dziś na rynku jest za dużo graczy i są oni za słabi. Z drugiej strony, pamiętajmy, że duży może więcej. Siła dużego alternatywnego gracza w zmaganiach z TP o rynek jest większa niż siła pięciu małych mających tylu samo klientów. Na dodatek ten duży alternatywny gracz będzie miał zaledwie jedną ósmą klientów TP w części stacjonarnej. Życzę Netii, by się im udało.
Z liczących się graczy na rynku alternatywnych operatorów telekomunikacyjnych poza Netią pozostaje GTS Energis, Crowley Data Polska oraz trzej kontrolowani w ten czy w inny sposób przez państwo operatorzy, czyli Exatel, Telekomunikacja Kolejowa i Dialog. Kolejny ruch jest więc w rękach Skarbu Państwa. Póki nie zostanie wykonany, będzie co najwyżej trwało konsolidowanie przez większych niezależnych graczy mniejszych podmiotów, tak jak robi to Netia w przypadku dostawców internetu.
Jaromir Łaciński
prezesa GTS Energis Polska
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama