Banki w reklamach obiecują błyskawiczne podjęcie decyzji w sprawie kredytu hipotecznego. Jednak trzeba się liczyć z oczekiwaniem od dwóch do sześciu tygodni.
W bankach czas oczekiwania na decyzję w sprawie kredytu hipotecznego ostatnio się wydłużył, w ekstremalnych przypadkach nawet dwukrotnie - mówi Aleksander Paszyński z Domu Kredytowego Notus.
Oznacza to, że w niektórych bankach okres oczekiwania wydłużył się do sześciu tygodni, a nieraz nawet dłużej.
Potwierdzają to także inni pośrednicy.
- Ostatnie miesiące to rzeczywiście nieco wydłużony czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku kredytowego - mówi Aleksandra Łukasiewicz z Open Finance.
Wysoka sprzedaż kredytów może być przyczyną zatorów.
- Często tak jest, ale nie ma tu automatycznego przełożenia, że jak ktoś dużo sprzedaje, to czas oczekiwania jest najdłuższy - dodaje przedstawicielka Open Finance.
Dlatego nie można z góry zakładać, że banki najlepiej sprzedające kredyty w ostatnich miesiącach, a więc m.in. PKO BP, Polbank, Millennium czy MultiBank, najdłużej rozpatrują wnioski.
- Tak samo nie ma przełożenia, że szybka decyzja oznacza droższy kredyt. Szybko, jeżeli chodzi o kredyty hipoteczne, to decyzja w ciągu mniej niż dwóch tygodni. Średnio trzeba liczyć, że na taką decyzję czeka się ponad miesiąc - dodaje Paweł Majtkowski z Expandera.
Choć często same banki padają ofiarami własnego sukcesu. Przykładem jest Polbank, w którym czas oczekiwania na decyzję może przekraczać nawet miesiąc. Powodem jest właśnie atrakcyjna oferta, m.in. fakt, że o kredyt we frankach tam łatwiej niż o kredyt w złotych.
Bankowcy i pośrednicy przypominają o jeszcze jednej ważnej kwestii przy załatwianiu formalności związanych z kredytem hipotecznym.
- Klient często myśli, że czas oczekiwania na decyzję liczy się od złożenia pierwszego wniosku. A w międzyczasie trzeba pewne dokumenty dostarczyć np. wycenę nieruchomości - mówi Marcin Pawłowski, dyrektor ds. kredytów hipotecznych w Banku Zachodnim WBK.
Od chwili dostarczenia kompletu dokumentów banki obiecują wydać decyzję w ciągu kilku dni roboczych. Np. Bank Millennium zobowiązywał się do tego w ciągu dwóch, trzech dni roboczych, ale teraz wydłużył go do czterech dni roboczych.
- W związku z obowiązującą od kwietnia promocją kredytów hipotecznych w porównaniu do początku roku miesięczna liczba składanych wniosków uległa podwojeniu. W wyniku tego w czerwcu czas rozpatrywania wniosku uległ nieznacznemu wydłużeniu i w czerwcu wynosił do czterech dni roboczych - wyjaśnia Wojciech Kaczorowski z Banku Millennium.
Wysoka sprzedaż kredytów może być przyczyną zatorów. / DGP