Poważne instytucje też się czasem mylą, wyliczając średnią stopę zwrotu z inwestycji.
Indeks szerokiego rynku akcji WIG w momencie startu wynosił 1000 pkt. Dokładnie 17 lat później 16 kwietnia 2008 r. jego wartość wynosiła 47 125 13 pkt. Ten imponujący wzrost doskonale wygląda w różnego rodzaju statystykach, zwłaszcza jeśli popełni się jeden z najczęściej popełnianych błędów w Polsce przy wyliczaniu rentowności inwestycji. Chodzi mianowicie o średnią stopę zwrotu.
W jaki sposób policzyć, ile procentowo średnio rocznie rósł WIG (czyli w domyśle akcje) przez 17 lat istnienia rynku. Wydaje się to dość banalne - liczymy o ile się zmieniła jego wartość w interesującym nas okresie (4613 proc.) i dzielimy przez liczbę lat, czyli 17. Otrzymujemy imponujący wynik 271 proc. Niestety, wynik błędny. Gdyby indeks WIG przyrastał o taką wartość co roku, przez 17 lat powinien wynieść 4,8 bln punktów.
Ten błędny sposób liczenia pojawia się czasem w reklamach inwestycji. Gorzej, gdy z błędnych wzorów zaczynają korzystać ważne instytucje. Na internetowych stronach Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych możemy znaleźć aktualne statystyki dotyczące notowań funduszy emerytalnych. Statystyki są tak fantastyczne, że nie dziwi fakt, iż prezes IGTE, pani Ewa Lewicka, w kilku wywiadach udzielonych ostatnio na łamach prasy przekonuje nas, że OFE nie pobierają wcale wysokich prowizji, a ponadto mają fantastyczne wyniki. Owe statystyki są naszpikowane błędami. Według IGTE zmiana wartości z ok. 10 zł (pierwsze wyceny OFE) do ok. 27 zł (ostatnie wartości) to zmiana o 270 proc. Naprawdę kreatywna matematyka. W rzeczywistości jest to 170 proc.
Na tej samej stronie policzono również średnią zmianę jednostki rozrachunkowej OFE w ujęciu miesięcznym. Wynik zależności od funduszu mieści się między 2,2 proc. a 2,5 proc. Jeszcze raz powtórzę - średnio miesięcznie. Taka stopa zwrotu w ujęciu miesięcznym powoduje, że nasze OFE mogłyby konkurować pod względem wyników z funduszem George Sorosa. Średniomiesięczny zysk w wysokości 2,4 proc. daje roczny wynik na poziomie 32 proc. Skąd ten wynik. Ano zmianę procentową (błędną) 270 proc. podzielono przez 106 miesięcy działalności OFE.
Niestety, przy liczeniu stopy zwrotu średnia arytmetyczna nadaje się do kosza. Świat finansowy wykorzystuje w tym celu średnią geometryczną. Wówczas średni roczny wzrost indeksu WIG to nie 271 proc., tylko 25,44 proc., zaś OFE zarabiają średniomiesięcznie 0,94 proc., a nie 2,4 proc. Trochę szkoda, że rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż statystyki IGTE, niemniej jednak przy takim podejściu do podstaw mam jeszcze większe obawy o wielkość naszych przyszłych emerytur.