Premier Donald Tusk zapowiedział, że - jeśli uzyska 100-proc. przekonanie, że decyzja o obniżeniu akcyzy wpłynie na realne obniżenie cen benzyny, a nie na większy dochód firm - to nie będzie zwlekał ani dnia z taką decyzją.

Szef rządu przebywa dziś na Podkarpaciu.

"Chcę podjąć odpowiedzialnie decyzje, które przynajmniej zatrzymają niebezpieczeństwo galopady cen paliw. Ale na pewno nie podejmiemy decyzji - a tak było w przeszłości - że pod hasłem "ulżymy Polakom", tak naprawdę podejmowało się decyzje, które były ulgą dla producentów" - powiedział dziennikarzom premier.

Jak dodał, w przeszłości bywało tak, że obniżano akcyzę, a cena benzyny na stacjach benzynowych ani drgnęła. "Ja na taki interes nie dam się namówić" - podkreślił szef rządu.

PiS: albo obniżenie akcyzy na paliwa, albo wniosek o wotum nieufności dla ministra finansów

Premier zapowiedział, że rząd czeka bardzo szczegółowa analiza skutków obniżenia akcyzy. "Bardzo mi zależy, żeby paliwa w Polsce były tańsze, a nie droższe. Nie mam żadnego interesu w tym, żeby rząd czy firmy paliwowe zarabiały na tym, że Polacy dopłacają do paliwa" - zaznaczył.

W piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS złoży wniosek o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego, jeśli do przyszłej środy rząd nie podejmie decyzji o obniżeniu akcyzy na paliwa.