Na drugi dzień po trzęsieniu ziemi w Syczuanie, w którym zginęło co najmniej 12 tys. osób, chińskie spółki notowane w Szanghaju straciły na wartości ponad 70 mld dolarów. Jednocześnie największe w Państwie Środka towarzystwo ubezpieczeń na życie China Life oceniło, że roszczenia odszkodowawcze będą kosztować spółkę grubo ponad 22 mld dolarów.

Wan Feng, prezes China Life uważa, ze roszczenia „będą wielkim testem dla całego przemysłu ubezpieczeniowego w Chinach”. Tylko w powiecie Wenchung, gdzie znajdowało się epicentrum poniedziałkowego trzęsienia ziemi, firma sprzedała ponad 110 tys. polis. Nadal brak danych w sprawie odszkodowań za straty wywołane tegorocznymi śnieżycami. Według agencji Reutera bezpośrednie koszty tamtej klęski żywiołowej oszacowano na 151,65 mld juanów (21,69 mld dol.).

Analitycy potwierdzają wstępne oceny szefa China Life. Przypominają, że śnieżyce spowodowały wiele zamieszania i strat finansowych, ale koszty ubezpieczycieli polis życiowych trudno uznać za ogromne. Dlatego nie ulega wątpliwości, ze obecnie znacznie większe ciężary spadną na barki towarzystw ubezpieczających mienie. Ale i w tym przypadku część ciężaru przejmą firmy reasekuracyjne.

Najszybciej traciły rynki kapitałowe

Na największy od 58 lat kataklizm w Chinach najwcześniej zareagowały rynki kapitałowe. Indeks CSI 300 monitorujący zachowania chińskich spółek w Szanghaju i Shenzhen stracił na zamknięcie 1,4 proc. To spowodowało, że w dzień po trzęsieniu zieimi spółki notowane tylko w Szanghaju straciły na wartości ok. 70 mld dol.Do spadków walnie przyczyniły się wyprzedaże firm ubezpieczeniowych i surowcowych, mających rozbudowane interesy w Syczuanie i pobliskich prowincjach.

PetroChina, naftowy potentat Państwa Środka, potaniał we wtorek o 2,6 proc. do 17,39 juanów za akcję. Był to największy spadek od 28 kwietnia. W firmę uderzyło zarządzenie chińskich władz, które nakazały zamknięcie wszystkich szybów w rejonie kataklizmu. Inny koncern z branży, China Petroleum & Chemical zapewnił, że jego operacje nie ucierpią, ale inwestorzy obniżyli wycenę akcji o 2,3 proc. Z oczywistych względów najmocniej traciły spółki ubezpieczeniowe. Towarzystwo China Life spadło 4,7 proc.

Zyskuje sektor budowlany i farmaceutyczny

Z drugiej strony, perspektywa skierowania większych środków na odbudowę zniszczeń po trzęsieniu ziemi – domów, szkół, obiektów publicznych i infrastruktury – zwiększyła popyt na papiery firm związanych z budownictwem. Anhui Konch, pierwszy w Chinach producent Ce,mentu podrożał o 5,5 proc., a Huaxin Cement, spółka-córka francuskiego koncernu Lafarge podskoczyła o 10 proc., co stanowi dzienny limit wzrostu.

Podobnie jak spółki budowlane, we wtorek w Chinach zwyżkowały także firmy farmaceutyczne reakcji na większe zapotrzebowanie na medykamenty i środki opatrunkowe. Pharmacy Co. z Szanghaju dotarła do dziennego limitu zwyżek. Jej śladem poszła również Yunnan Baiyao Group, producent leków z Kunmingu.

Koszty kataklizmów są reguły niemożliwe do dokładnego oszacowania. Eksperci uważają, że ciężar finansowy trzęsienia ziemi w Syczuanie może się zwiększać z każdym dniem. Na razie, i według dostępnych danych, chińskie władze przeznaczyły na akcję ratunkową około 80 mln euro.

T.B., Reuters, Bloomberg