Pandemia koronawirusa zachwiała finansami wielu przedsiębiorstw. Problemy firm oraz całej gospodarki mogą trwać jeszcze przez długie miesiące. Wszystko to przekłada się na dalsze zadłużanie się podmiotów gospodarczych.
Media

Pandemia koronawirusa zapoczątkowała kryzys gospodarczy, który ma wprawdzie nietypowy przebieg i charakter, ale za to przynosi typowe dla większości kryzysów konsekwencje. Jednym z nich jest rosnące zadłużenie firm oraz idący za tym wzrost ryzyka ich niewypłacalności. To z kolei powoduje problemy u kontrahentów zadłużonych podmiotów, którzy często muszą dłużej czekać na płatność za towar lub usługę, a nierzadko nie otrzymują jej wcale. Pytanie zatem, w jaki sposób chronić firmę w tych trudnych czasach? Jak sprawdzić zadłużenie kontrahenta i jego kondycję finansową? Jak skutecznie ściągnąć dług, jeśli kontrahent nam nie zapłaci?

Kontrahent zalega z zapłatą – jak odzyskać należność?

Należność staje się długiem dzień po terminie płatności, wskazanym na przykład na fakturze. Oznacza to, że już od tego momentu można naliczać odsetki za zwłokę w zapłacie, a także rozpocząć działania pozwalające na jej wyegzekwowanie. W praktyce wierzyciel zwykle czeka jeszcze kilka dni i dopiero wtedy rozpoczyna tak zwaną windykację miękką, czyli próbuje polubownie wyegzekwować zapłatę. Warto o to zadbać możliwie najszybciej, bowiem sprawna i skuteczna ściągalność długów jest warunkiem zachowania stabilności finansowej biznesu.

Media

Przedsiębiorca ma do dyspozycji kilka rozwiązań pozwalających na ściągnięcie długu, przy czym najczęściej korzysta z nich w określonej kolejności. Pierwszym krokiem jest wezwanie dłużnika do uregulowania płatności poprzez rozmowę telefoniczną, listownie, SMS-em bądź mailowo. Jeśli to nie odniesie pożądanej reakcji, należy ponowić przypomnienie o zapłacie, tym razem ostrzegając kontrahenta o możliwości wpisania go do bazy danych BIG-u. W razie braku reakcji z jego strony, pozostaje zgłosić go do rejestru dłużników prowadzonego przez biura informacji gospodarczej, a jeśli i to nie przyniesie rezultatu – skierować sprawę na drogę postępowania sądowego.

Działania windykacyjne można prowadzić osobiście, za pośrednictwem działu windykacyjnego swojego przedsiębiorstwa lub z pomocą firmy specjalizującej się w ściąganiu długów. Warto też pamiętać, że przed ewentualnym skierowaniem sprawy do sądu, można wystawić ofertę sprzedaży zadłużenia na giełdzie wierzytelności.

Pandemia a zadłużenie

Jak pokazują dane ERIF BIG S.A., od końca 2019 do połowy 2020 roku łączna wartość zobowiązań polskich przedsiębiorstw wzrosła o blisko 15%, osiągając poziom ponad 5 mld złotych. Jeszcze mniej korzystnie prezentują się statystyki dotyczące liczby zaciągniętych zobowiązań – w ciągu pół roku ich liczba wzrosła z niespełna 16 mln do ponad 19 mln, a więc o blisko 19%. W tym samym czasie wartość spraw dotyczących zadłużenia, czyli tych spłacanych z ponad 30-dniowym opóźnieniem, wzrosła o około 6% (do ponad 1,4 mld złotych), a ich liczba o blisko 17,5% (do 233 tysięcy).

Media

Powyższe dane nie oznaczają jeszcze, że polskie firmy czeka fala bankructw, ale widać wyraźnie, że rośnie ich zadłużenie i ryzyko niewypłacalności. Przekłada się to również na wzrost ryzyka utraty płynności przez kontrahentów dłużników, którzy muszą liczyć się z opóźnionymi płatnościami lub wręcz ich brakiem. Dlatego warto dopełnić wszelkich starań, które pozwolą uniknąć wykonania usługi lub sprzedaży towaru podmiotowi będącemu w złej sytuacji finansowej.

Zanim zostaniesz wierzycielem

Działania windykacyjne często okazują się skuteczne i prędzej czy później pozwalają odzyskać zaległą należność. Jednak ważny jest odpowiedni sposób ich poprowadzenia, czyli taki, który zmotywuje dłużnika do zapłaty. Ten ostatni musi mieć poczucie, że ma do czynienia z wierzycielem, który troszczy się o swoje interesy i konsekwentnie od samego początku dąży do wyegzekwowania długu. Jedno- czy dwutygodniowe opóźnienie w reakcji na zaległość, to dla niego sygnał, że kontrahent jest pobłażliwy i może spokojnie poczekać na płatność.

W dobie pandemii koronawirusa i związanego z nią kryzysu gospodarczego prowadzenie działań windykacyjnych jest nieco trudniejsze. Dziś więcej firm boryka się z trudnościami finansowymi, dlatego ich opieszałość w płatności często jest skutkiem nie tyle nierzetelności, co po prostu braku wystarczającej gotówki. Dlatego obecnie szczególnie ważna jest prewencja, dzięki której można znacznie obniżyć ryzyko nieotrzymania zapłaty. Składają się na nie rozwiązania, które pozwolą uchronić się przed nawiązaniem współpracy z firmą będącą w kiepskiej kondycji finansowej, jak również narzędzia mobilizujące obecnych kontrahentów do terminowych płatności.

Jak nie zostać wierzycielem?

Aby zredukować ryzyko braku płatności, warto skorzystać z rozwiązań, które pokazują konsekwencję działania wierzyciela. Jednym z takich elementów jest dołączanie do faktur czerwonych pieczęci ostrzegawczych, które informują o tym, że w przypadku braku zapłaty dane odbiorcy zostaną przekazane do rejestru dłużników. Mogą one informować również o tym, że w takiej sytuacji wierzyciel skorzysta z giełdy wierzytelności i wystawi dług na sprzedaż.

Możliwość wystawiania faktur z pieczęcią ostrzegawczą daje między innymi biuro informacji gospodarczej ERIF.. Faktury z pieczęcią dają efekt psychologiczny i sprawiają, że kontrahenci traktują je priorytetowo.

W praktyce najważniejszym sposobem zabezpieczania się przed brakiem zapłaty jest weryfikowanie kondycji finansowej kontrahentów. Dzięki temu można uchronić się przed nawiązaniem problematycznej współpracy, czy też wykonaniem usługi dla stałego zleceniodawcy, który stracił płynność.

Sprawdź kondycję finansową kontrahentów

Aby zorientować się w sytuacji finansowej danego kontrahenta, warto skorzystać z informacji o zadłużeniu udostępnianej przez biura informacji gospodarczej, takie jak ERIF BIG S.A. Tego typu podmioty gromadzą, przetwarzają i udostępniają dane o spłaconych oraz niespłaconych zobowiązaniach przedsiębiorstw i konsumentów. Jeśli obecny lub potencjalny partner biznesowy spóźnia się z zapłatą wobec jakiegoś wierzyciela, to informacje na ten temat będzie można znaleźć w bazie danych BIG-u.

By móc sprawdzać inne firmy i konsumentów w rejestrze ERIF BIG wystarczy znać NIP kontrahenta. Procedura nie jest skomplikowana, a w jej trakcie zawsze można liczyć na pomoc konsultantów firmy. Po skontaktowaniu się z przedstawicielem (telefonicznie lub poprzez formularz kontaktowy na stronie) i podpisaniu umowy, przedsiębiorca otrzymuje dostęp do swojego konta. Za jego pośrednictwem można zamówić raport o danym kontrahencie, który będzie przedstawiał szczegółowe dane na temat jego poszczególnych zobowiązań. Pozwala on zweryfikować między innymi, kto jest wierzycielem zobowiązania, ile wynosi zaległość oraz jaki jest czas zwłoki w zapłacie. Raport zawiera też informacje o zobowiązaniach spłacanych terminowo. W raporcie prezentowane są też statystyki, które pozwalają ocenić, jak dana firma radzi sobie finansowo na tle innych przedsiębiorstw.

Warto dodać, że za pośrednictwem systemu ERIF BIG można korzystać również z usług: windykowania należności oraz monitorowania sytuacji finansowej kontrahentów. W tym drugim przypadku, gdy tylko dana firma zostanie wpisana do rejestru przez swojego wierzyciela, użytkownik natychmiast zostanie o tym powiadomiony. Tego typu rozwiązania mogą okazać się przydatne zarówno w czasie pandemii, jak i w spokojniejszych okresach, w których przecież również trzeba troszczyć się o płynność finansową swojej firmy.