Nie ma potrzeby tłoczyć się przy kasach w sklepach - jedzenia nie zabraknie, producenci produkują na ok. 80 proc. swoich mocy - uspokajała w czwartek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Podkreśliła, że nie ma na razie potrzeb zamykania sklepów wielkopowierzchniowych.

Szefowa resortu rozwoju pytana na antenie Radia Zet, dlaczego nie zostały zamknięte centra handlowe, sklepy wielkopowierzchniowe, gdzie przebywa bardzo dużo ludzi, odpowiedziała: "dostarczamy mechanizmów adekwatnych do danej sytuacji. W tej chwili najważniejszym krokiem, który wykonaliśmy było zamknięcie szkół".

Podkreśliła, że oznacza to zaprzestanie przemieszczania się kilkuset tysięcy osób. "Jak doliczymy do tego rodziców, którzy zostają w domach z dziećmi, zatrzymujemy ok. 6 mln pracowników w domach" - mówiła.

Emilewicz nie rekomenduje jednak, aby "nadmiernie korzystać" obecnie ze sklepów wielkopowierzchniowych. "Jeśli korzystamy, to korzystajmy z umiarem" - zaapelowała. "Nie zamykamy ich dlatego, że nie ma dzisiaj jeszcze takiej potrzeby" - zaznaczyła.

Dodała, że nie ma też obecnie potrzeby zamykania restauracji, barów, fastfoodów. Ale podkreśliła, by nie traktować kwarantanny, przerwy w zajęciach szkolnych na to, by spędzać czas towarzysko w kinach czy teatrach. "Zostańmy w domu" - mówiła.

Szefowa MR zapewniła, że producenci żywności produkują "na ok. 80 proc. swoich mocy produkcyjnych" i mogą zwiększyć produkcję, jeśli jest taka potrzeba. "Apelujemy o umiar; nie mamy dzisiaj potrzeby tłoczyć się w kasach, to nie jest najbezpieczniejsze miejsce. Jedzenia naprawdę nie zabraknie" - przekonywała. Zaapelowała o "roztropne zachowania".

Minister zaapelowała też o spokój i troskę o osoby starsze i o to, by uczestniczyli oni we mszach na odległość. "Obywatelom, zwłaszcza osobom starszym rekomenduję - dzisiaj uczestniczmy w nabożeństwach, we mszach świętych za pomocą internetu, telewizji" - powiedziała.

W Polsce potwierdzono trzy kolejne przypadki zarażenia koronawiursem - poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. Dwa nowe przypadki odnotowano w Rzeszowie i jeden w Poznaniu. W sumie w Polsce potwierdzono 47 przypadków choroby COVID-19 wywołanej nowym wirusem SARS-CoV-2.