Czy jest sens, żeby kontynuować pracę nad ustawą w sprawie pomocy frankowiczom? Rozmawiamy z Arkadiuszem Szcześniakiem, prezesem stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

W Sejmie jest obecnie procedowany prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców w trudnej sytuacji. Projekt zakłada ten powstanie tzw. Funduszu Konwersji, na który mają składać się banki. Co o tym myślą frankowicze?

„Apelowaliśmy do prezydenta, żeby skupił się przede wszystkim na kredytobiorcach, którzy są naprawdę są zagrożeni. Chodzi o osoby, które mają wypowiedzianą umowę, grozi im licytacja nieruchomości, a wskutek tego eksmisja, czyli przerzucenie na Skarb Państwa utrzymania tych osób. Ich ten projekt nie dotyczy. On dotyczy tych, którzy spłacają kredyt” – mówi Szcześniak.

Podkreśla, że tak naprawdę nie ma żadnych kryteriów, po których Fundusz Konwersji będzie przeliczał kredyty na nowe warunki. „Mało tego, te nowe warunki nie są w żaden sposób ustalone przez ustawę. O tym będzie decydował bank” – dodaje.

Jak dużo jest takich wypowiedzianych umów w przypadku frankowiczów? „Przez 13 miesięcy tzw. nakazy zapłaty wystawiono na ponad 2 100 umów, a wiemy z KNF, że przez 10 lat na drogę sądową trafiło przynajmniej 30 tys. rodzin. Część osób poszła w upadłość konsumencką. Szacujemy, że przynajmniej 50 tys. rodzin niestety przeszło do szarej strefy. Znamy osoby, które z tego powodu wyjechały za granicę” – wylicza prezes Stop Bankowemu Bezprawiu.

„Wolelibyśmy, żeby prezydent skupił się na wsparciu nas w sprawach sądowych, które się toczą, w postępowaniach egzekucyjnych, tam gdzie jest naprawdę pole do interwencji państwa” – mówi.