40 mld zł w postaci gwarancji, poręczeń i bezpośredniego wsparcia zasili pulę środków na inwestycje drogowe i autostradowe; pośrednio wpłynie to korzystnie na rynek pracy i sytuację podwykonawców - powiedział we wtorek premier Donald Tusk.

Poinformował, że rząd przyjął projekty nowelizacji ustaw dotyczące sposobu finansowania inwestycji infrastrukturalnych - o krajowym funduszu drogowym i funduszu kolejowym.

"Dzięki temu będziemy mogli szybko spożytkować część środków, które przewidzieliśmy na walkę ze skutkami recesji w Polsce" - ocenił premier podczas konferencji w przerwie posiedzenia rządu. "Dzięki ustawie o krajowym funduszu drogowym - jeśli zostanie szybko przyjęta, a nadaliśmy tryb pilny temu projektowi, zgodnie z konstytucją - możliwe będzie szybkie emitowanie obligacji infrastrukturalnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK)" - zapowiedział premier.

Zaznaczył, że "jest po wielogodzinnych analizach" z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem na temat możliwości finansowania projektów autostradowych, "tak aby nie sprawdziły się czarne prognozy w odniesieniu do kluczowych odcinków autostrad z punktu widzenia Euro 2012". Zdaniem Tuska, w tym kontekście kluczowe są gwarancje finansowania inwestycji.

Premier zapewnił, że "zrobi wszystko", żeby projekt autostradowy związany z Euro 2012 "stał się projektem bezpiecznym, także od strony finansowej, nawet jeśli będzie to oznaczało konieczność przesunięć w budżecie". Rozstrzygnięcia w tej sprawie mogą zapaść jeszcze w tym tygodniu - zapowiedział.

Szef rządu poinformował, że rząd obradował we wtorek także nad projektem dotyczącym zamówień publicznych

Z kolei efektem przyjęcia dokumentu dot. funduszu kolejowego ma być zwiększenie środków, jakimi dysponuje.

Szef rządu poinformował, że rząd obradował we wtorek także nad projektem dotyczącym zamówień publicznych. "Bardzo nam zależy na tym, żeby możliwie szybko uzyskać efekt, który przyspieszy także procesy inwestycyjne poprzez ograniczenie możliwości blokowania przetargów na inwestycje, szczególnie te infrastrukturalne" - zaznaczył.

Podkreślił, że rząd chce w prawie zamówień publicznych skrócić termin, w których będzie można zadawać pytania do przetargu oraz termin przyjmowania odwołań od jego wyniku.

Zmiany miałyby wprowadzić kaucję odwoławczą w wysokości 5 proc. wartości kontraktu, którą będą musieli złożyć przedsiębiorcy, którzy nie będą zgadzać się z jego wynikiem. Maksymalna kwota tej kaucji ma wynieść 5 mln zł - podał Tusk.

"W Polsce rozpowszechnił się brzydki proceder polegający na blokowaniu prowadzenia przetargów"

Takie rozwiązania skrócą - zdaniem premiera - proces inwestycyjny i długość trwania przetargów. W ocenie rządu zmiany zniechęcą i powstrzymają tych, którzy odwołanie od wyników przetargu lub składanie pytań do procedury przetargowej "traktują jako sposób na blokowanie inwestycji"

"W Polsce rozpowszechnił się brzydki proceder polegający na blokowaniu prowadzenia przetargów, przez zadawanie nieskończonej ilości pytań, których jedynym celem jest spowolnienie przetargu, albo nadużywanie trybu odwołań od ustaleń przetargowych" - ocenił premier.

Chcemy uniknąć setek przypadków odwołania albo szkodzenia konkurentom, lub próby dogadania się z konkurentami i wycofania takiego odwołania za jakieś korzyści - dodał.