Turyści coraz częściej poszukują alternatywy dla Egiptu. Spadek cen na kierunkach egzotycznych powoduje, że coraz więcej osób zimą zamiast pod piramidy, woli pojechać w odległe zakątki świata.
Egipt, dotychczasowy lider w zagranicznej turystyce wyjazdowej, zaczyna mieć poważną konkurencję. Mowa o kierunkach egzotycznych, których cena w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat obniżyła się o 20-30 proc., dzięki czemu stały się one bardziej dostępne dla przeciętnie zarabiających osób. To głównie zasługa samych biur podróży, które tak jak kiedyś Egipt dziś promują odległe zakątki świata. Doprowadziły one nawet do tego, że do wielu egzotycznych miejsc, np. do Kenii, można polecieć czarterem, a nie samolotem rejsowym, co również wpływa na spadek cen.
- Proponujemy tygodniowe wakacje na Sri Lance już od 3,5 tys. zł za osobę. Kilka lat temu ten sam wyjazd kosztował około 7,5 tys. zł. Podobnie w naszej ofercie staniała Kenia, na którą można polecieć w podobnej cenie co na Sri Lankę - wyjaśnia Piotr Henicz z biura podróży Itaka.
W zeszłym roku działania biur podróży spowodowały, że debiutujące Wyspy Zielonego Przylądka znalazły się wśród najczęściej wybieranych wycieczek do krajów egzotycznych.
Tak duże obniżki spowodowały, że zainteresowanie wycieczkami na egzotycznych kierunkach rośnie o kilkadziesiąt procent rocznie.
- W tym roku w sezonie zimowym przygotowaliśmy ofertę dla 50 tys. osób. W zeszłym roku liczba miejsc wynosiła 15 tys. Zdecydowaliśmy się na taki krok ze względu na duże przyrosty sprzedaży na tych kierunkach - mówi Piotr Henicz.
Również Andrzej Glapiak z portalu turystycznego przyznaje, że obniżenie ceny sprawiło, że egzotyka stała się interesującą propozycją dla osób poszukujących nowych wrażeń podróżniczych.
Nadal jednak egzotyczne kierunki stanowią niewielki procent zagranicznej turystyki wyjazdowej. Ich udział wynosi nie więcej niż 3 proc. Istnieje jednak duża szansa na to, że będzie się zwiększał. Egipt, będąc w ofercie biur od przynajmniej 10 lat, już się opatrzył wielu klientom. Szacuje się, że w ubiegłym roku odwiedziło go około 200 tys. turystów.
Do wyjazdów do tego kraju zniechęcają też ciągłe konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie. Eksperci podkreślają jednak, że egzotyka jest w stanie odebrać klientów Egiptowi jedynie zimą. W sezonie letnim kierunek ten jest niezagrożony.
Jednak biura podróży również i w tym sezonie zaczynają stawiać na nowe kierunki. W ofercie Neckermanna z nowości pojawiły m.in. Fuerteventura (jedna z Wysp Kanaryjskich) i hiszpańska Costa Blanca. Z kolei Itaka w tym roku stawia na Hiszpanię, a dokładnie na Wyspy Kanaryjskie.
- Mamy w ofercie już wszystkie cztery wyspy, na które dolecieć można nie tylko z Warszawy, ale i innych miast Polski - wyjaśnia Piotr Henicz.
Poza tym, jak dodaje, do letniej oferty dołączyła Ibiza. O tym, że turyści coraz chętniej wybierają dalsze kierunki, jest też przekonany Rainbow Tours.
- Na obecną chwilę letnia oferta do Chin wykupiona została już w połowie - mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.
Spadek cen na kierunkach egzotycznych powoduje, że coraz więcej osób zimą zamiast pod piramidy, woli pojechać w odległe zakątki świata. / ST