Pozytywną stroną tego budżetu jest przede wszystkim to, że on jest bardzo ostrożny, bardzo konserwatywnie skonstruowany - powiedział PAP ekonomista Sławomir Horbaczewski. "W założeniach budżetowych jest rezerwa" - dodał.

"Moim zdaniem wykonanie budżetu za 2018 rok będzie lepsze niż dzisiaj przewiduje się w projekcie budżetu" - powiedział PAP Sławomir Horbaczewski. Dodał, że projekt ustawy budżetowej uważa za ostrożny i konserwatywny, co uznaje za cechę pozytywną.

Pod koniec września na konferencji prasowej po przyjęciu przez rząd projektu ustawy budżetowej wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki informował, że przyszłoroczne dochody budżetowe planowane są na 355 mld zł, z kolei wydatki - na poziomie 397 mld zł. Dodał, że deficyt - zgodnie z projektem - ma wynosić 41,5 mld zł.

Morawiecki poinformował, że deficyt sektora finansów publicznych, liczony zgodnie z metodologią Eurostatu, został ustalony na poziomie 2,7 proc. do PKB. Podkreślił, że "zgodnie z metodologią krajową, deficyt budżetu państwa jest jeszcze niższy".

Wicepremier dodał, że w projekcie budżetu przyszłoroczny wzrost gospodarczy został ustalony na poziomie 3,9 proc. PKB, a inflacja na 2,3 proc.

"Moim zdaniem możemy bardzo liczyć na to, że budżet będzie miał niższy deficyt, będzie to moim zdaniem około 30 mld zł, nawet poniżej tej kwoty" - ocenił Horbaczewski. Przypomniał, że jest to kwota, która wpłynie na dług zewnętrzny. Przekonywał jednak, że potrzeby pożyczkowe Polski w ostatnim czasie są zmniejszane. "Deficyt budżetu państwa w 2017 roku będzie znacznie niższy od planowanego. W 2018 r. nawet w projekcie, który moim zdaniem jest bardzo ostrożny, będzie również niższy, niż ten, który był w projekcie budżetu na rok 2017" - wyjaśniał.

Ekonomista jest też bardziej optymistyczny od rządu w kwestii wzrostu gospodarczego, który - jego zdaniem - może przekroczyć 4 proc.

Inną pozytywną cechą projektu ustawy budżetowej jest zdaniem Horbaczewskiego podkreślenie znaczenia programów społecznych ze szczególnym uwzględnieniem programów prorodzinnych. Jego zdaniem jednak nie dzieje się to kosztem podwyżki podatków, ale dzięki zwiększeniu efektywności aparatu państwowego, w tym skarbowego. "Za pierwsze 8 miesięcy 2016 roku, czyli za okres od stycznia do sierpnia, mieliśmy wpływów podatkowych do budżetu państwa 182 mld zł. Za pierwsze 8 miesięcy 2017 r., czyli od stycznia do sierpnia, mamy już ponad 210 mld zł. Mamy ponad 28 mld zł różnicy, zwiększenia wpływów podatkowych" - zauważył.

Zdaniem Sławomira Horbaczewskiego tendencja jest taka, że w ciągu kilku lat Polska może mieć zrównoważony budżet, a więc taki, który nie zakłada deficytu, a być może nawet pojawią się pewne nadwyżki.

"Trzecią bardzo ważną cechą jest to, że my cały czas zwracamy uwagę na podstawowe elementy, czyli poza polityką prospołeczną, bardzo mocno podkreślamy kwestie obronne" - ocenił. Docenił wagę reguły, że przyjęte przez państwo 2 proc. budżetu na obronność jest liczone w stosunku do kwoty budżetu projektowanego, a nie przeszłego. "Projektowany budżet na lata przyszłe przy wzroście gospodarczym co do zasady jest wyższy. Czyli podstawa do tych 2 proc. przeznaczanych na obronność kraju jest wyższa" - wyjaśnił i dodał, że wkrótce próg 2 proc. zostanie nawet podwyższony.

Nowelizację ustawy o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych zakładającą zmianę sposobu obliczania udziału wydatków obronnych w PKB i ich wzrost Sejm uchwalił w połowie września. Wydatki na obronność mają w 2018 r. wynieść co najmniej 2 proc. PKB, w roku 2020 wzrosnąć do 2,1 proc. PKB, a docelowo w 2030 r. - do minimum 2,5 proc. PKB.

Na stronie internetowej Sejmu podany jest harmonogram obrad 49. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, który 10 października przewiduje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2018.