Od czasu do czasu pojawia się w Polsce książka historyczna, która otwiera nas na całkiem nową perspektywę. Niby opisuje znane już fakty, ale pozwala na nie spojrzeć inaczej. Takie były ostatnio książki Jana Sowy czy Andrzeja Ledera. Teraz do tego grona dołącza Wiktor Marzec. Młody badacz z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie napisał książkę o rewolucji 1905 r. A właściwie należałoby powiedzieć o niepokojach społecznych lat 1904–1907, które były częścią wielkich wystąpień społecznych, jakie ogarnęły wówczas całą carską Rosję. I w samym imperium Romanowów stanowiły jakby salwę przygotowawczą do rewolucji roku 1917.
/>
Mimo oczywistego wspólnego pnia plebejska rewolta na ziemiach polskich (a głównie w wielkich miastach przemysłowych, takich jak Łódź czy Warszawa) szybko uzyskała własną dynamikę. Wyznaczał ją pogmatwany splot racji socjalnych, klasowych, patriotycznych, rasowych i antycarskich. Jak je czytać? Tu właśnie pojawia się Marzec z oryginalną interpretacją. Twierdzi on, że lata 1904–1907 były absolutnie kluczowe dla formułowania się nowoczesnych polskich podziałów politycznych. Dlaczego? Bo po raz pierwszy na ziemiach polskich tak mocno do głosu doszły klasy i warstwy społeczne do tej pory w polityce nieuczestniczące. A więc szeroko rozumiany plebs, lud albo masy. Dotąd niemy obserwator historii. Na przykład powstań z lat 1830, 1846 lub 1863 robionych przez szlacheckie, postszlacheckie lub mieszczańskie elity. Ewentualnie mięso armatnie tychże klęsk. Albo groźna dzicz rżnąca piłą panów, gdy zabrakło oświeconego nadzoru ze strony zaborców (przypadek rabacji). Tym razem stało się inaczej. W 1905 r. lud wkroczył na scenę i zapragnął stać się częścią politycznego rozdania. Pretensje do uczestnictwa w polityce plebs zgłaszał po swojemu, ale bardzo wyraźnie. W tym sensie data 1905 powinna być dla polskiej historii równie symboliczna, co 1789 r. na zachodzie Europy.
Ale to nie koniec. Rok 1905 nie tylko uświadomił politycznie i obywatelsko sporą część polskiej klasy robotniczej i ludowej. Ich wystąpienie wywołało również reakcję kapitalistów, mieszczaństwa oraz inteligencji, które musiały przedefiniować polityczne poglądy oraz postawy. Można więc powiedzieć, że rewolta lat 1904–1907, choć z jednej strony bezskuteczna i bezładna, to z drugiej spowodowała olbrzymi ruch na polskim rynku politycznym. Zmusiła istniejące już na nim partie (narodowa demokracja, socjaliści, komuniści, ruch ludowy, liberałowie) do zmierzenia się z wyzwaniem masowości. Do tworzenia kompletnych politycznych narracji i odróżniania się od konkurentów.
Wyniknęło przy tym wiele interesujących faktów. Pojawił się na przykład polityczny antysemityzm. Przed rokiem 1905 w repertuarze endecji – zdaniem Marca – nieobecny. Zmian było oczywiście więcej, a Wiktor Marzec zdołał je wychwycić i przekonująco opowiedzieć. Warto posłuchać, co ma nam do powiedzenia ten nowy ważny głos w debacie o tym, kim jesteśmy.