Rozmawiamy z MARIUSZEM MACHAJEWSKIM, wiceprezesem Grupy Lotos - Grupa Lotos nie skorzysta z transzy 150 mln dol. z kredytu bankowego na ważny dla grupy program 10+. Jeszcze w tym roku spółka chce rozpocząć inwestycje zamrożone Pakietem Antykryzysowym.
● Poziom zaawansowania kluczowego dla grupy Programu 10+ przekroczył już 80 proc. Trzeba zacząć myśleć o spłacaniu rat. Jaki będzie ich poziom?
– Spłata rat kapitałowych kredytu na finansowanie 10+ rozpocznie się za dwa lata. Odsetki, których wysokość będzie zależała w głównej mierze od poziomu stóp procentowych, zwłaszcza w pierwszym okresie spłaty, będą ważyły na racie. Zakładając, że do spłaty będzie 1,4 mld dol. i spłaty będą trwały około dziewięciu lat raty wyniosą przeciętnie rocznie około 160 mln dol. Z kosztami finansowania da to średnio niecałe 200 mln dol.
STRATEGICZNY PROGRAM ROZWOJU
10+ to strategiczny – wart ponad 5 mld zł – program rozwoju rafinerii w Gdańsku. Zakłada on wybudowanie m.in. nowych instalacji, które po 2010 roku umożliwią zwiększenie mocy przerobowych ropy naftowej z sześciu do ponad 10 mln ton rocznie oraz zwiększyć udziały w rynku detalicznym do ponad 10 proc. Istotnym celem jest też efektywniejsze wykorzystanie surowca, dzięki budowie instalacji hydrokrakingu (MHC), hydroodsiarczania olejów napędowych (HDS) oraz przerobu ciężkiej pozostałości próżniowej (ROSE).
● Wspomniał pan, że do spłaty będzie 1,4 mld dol. Łączna wartość umów kredytowych z bankami to 1,55 mld dol. Skąd ta rozbieżność?
– Prawdopodobnie nie skorzystamy z całości przyznanego kredytu. Nie ma sensu ponosić kosztów kredytowania w sytuacji, kiedy nie potrzebujemy 100 proc. środków przyznanych przez banki. Rzeczywiście, mieliśmy w naszym pakiecie finansowym kwotę 1,55 mld dol. na finansowanie inwestycji, z czego 150 mln dol. stanowiła tak zwana transza rezerwowa. Wszystko wskazuje na to, że po tę transzę nie będziemy musieli sięgać lub jej wykorzystanie będzie niższe niż początkowo zakładano.
● Czy zamierzacie korzystać zatem z rat balonowych? (pozwalają na przedpłacanie rat kredytu, jeśli spółka będzie dysponowała wolnymi środkami – red.). Taka opcja zapisana jest w umowie kredytowej.
– To bardzo ciekawa opcja, która daje nam sporą elastyczność. Mając nadwyżki finansowe będziemy mogli decydować, czy przeznaczyć je w całości na spłaty rat balonowych, czy też częściowo na realizację nowych projektów inwestycyjnych. W przypadku zaangażowania się w nowe projekty będziemy spłacać tylko taką część rat balonowych, jaka wynika z umów z bankami.
● Czy możliwe jest częściowe zawieszenie spłat?
– Umowa przewiduje, że w przypadkach zawirowań na rynku, kiedy spółka nie będzie dysponowała odpowiednią płynnością, możemy odroczyć spłatę jednej, czy dwóch rat na później. To rodzaj dodatkowego zabezpieczenia. Na dzisiaj nie zakładamy jednak korzystania z takiej możliwości. Stopień zaawansowania projektu 10+ jest dużo większy niż stopień wykorzystania kredytu. To znaczy, że sfinansowaliśmy wkładem własnym więcej, niż wynika z ustalonej w umowie kredytowej struktury: wsad własny – dług.
● Kiedy będą pierwsze przychody z eksploatacji Programu 10+?
– Pewnie już w sierpniu. Trwa uruchamianie pierwszej instalacji produkcyjnej, która została wybudowana w ramach Programu 10+, HDS, czyli hydroodsiarczania olejów napędowych. Pierwsza partia diesla z tej instalacji powinna popłynąć jeszcze z końcem lipca. To tylko jedna z wielu instalacji. Rosnący efekt Programu 10+ zauważymy pod koniec tego roku, kiedy w IV kwartale uruchomione zostaną nowe instalacje do destylacji ropy naftowej (CDU). 100 proc. efektów Programu 10+ uzyskamy po IV kwartale 2010 r., po oddaniu do eksploatacji wysoko konwersyjnych instalacji, głównie hydrokrakingu (MHC) i odasfaltowania (ROSE).
● Jak Program 10+ wpłynie na przychody spółki w 2010 roku?
– W przyszłym roku efekt Programu 10+ już oczywiście się pojawi. Obecnie przerabiamy około 6 mln ton ropy rocznie, w 2010 roku – w zależności od sytuacji rynkowej – będzie to 8–9 mln ton. To przyrost około 40 proc. Ponadto częściowo zrezygnujemy z importu oleju napędowego. W przychodach nie będzie to specjalnie odczuwalne, ale będzie zdecydowanie widoczne w marży. Przejmiemy marżę, którą dzisiaj naliczają sobie producenci zagraniczni. Poza tym wiele zależy tu od rynkowych cen produktów w przyszłym roku.



● Jaka będzie wartość Grupy Lotos po zakończeniu Programu 10+?
– Nie dam precyzyjnej odpowiedzi. Takie prognozowanie obarczone jest zbyt dużym ryzykiem. Niewątpliwie wartość spółki istotnie wzrośnie. Dziś w cenie akcji Lotosu inwestorzy na pewno dyskontują pewne ryzyka, które wiążą się chociażby z realizowanym procesem inwestycyjnym, czy kryzysem na rynkach finansowych. Jednak już od kilku miesięcy widać, że te ryzyka słabną, co automatycznie odzwierciedlane jest w wycenie akcji. Kurs spółki rośnie i myślę, że do końca procesów inwestycyjnych będziemy widzieli ciągły wzrost jej wartości.
● Jak długo jeszcze działać będzie Pakiet Antykryzysowy. Kiedy ruszą wstrzymane w jego ramach inwestycje?
– Pakiet ten będzie obowiązywał prawdopodobnie do końca bieżącego roku. Jeszcze w 2009 roku chcemy podjąć decyzję co do ewentualnego rozpoczęcia części zamrożonych inwestycji. Chociażby po to, by mogły się znaleźć w budżecie, który będziemy przygotowywali na rok przyszły. Jednak w tym roku znaczących wydatków z tego tytułu nie będziemy ponosić. Mówię tu o dziesiątkach milionów złotych, a nie setkach czy miliardach. Przypomnę, że zamroziliśmy programy inwestycyjne warte ponad 2 mld zł.
● Jakie inwestycje będą odmrożone?
– Głównie te o wysokiej stopie zwrotu, a jednocześnie istotne dla Grupy ze strategicznego punktu widzenia. Rozważamy odmrożenie części inwestycji na terenie rafinerii w Gdańsku oraz w sieć stacji paliw, w tym m.in. projekt stacji automatycznych. Zamrożona pozostanie część dużych projektów, również tych związanych z wydobyciem, bowiem dziś pozyskiwanie środków na wydobycie jest dużo bardziej utrudnione niż to było jeszcze rok temu.
● Czy po słabym I kwartale w II kwartale Lotos odrobił straty?
– Czynniki makroekonomiczne, które zaistniały na koniec czerwca, wskazują, że w I półroczu spółka będzie miała dodatnie wyniki finansowe. Zakładamy, że zysk w II kwartale będzie większy niż strata I kwartału.
WYNIKI I KWARTAŁU
Grupa Lotos miała w I kwartale 2009 r. 659 mln zł straty netto. To wynik gorszy od oczekiwań analityków, którzy stratę netto spółki szacowali na 394 mln zł. Zysk operacyjny Grupy wyniósł 1,74 mln zł (rok wcześniej 94,7 mln zł). Przychody Lotosu w tym okresie osiągnęły 2,72 mld zł, w porównaniu z 3,56 mld zł rok wcześniej (spadek o ponad 23 proc.).
● Wyniki II kwartału są dobre, ale tylko w wymiarze zysków raportowanych. Rzeczywista ich jakość jest chyba gorsza ze względu na niską wartość marż przerobowych i dyferencjału Ural-Brent?
– Warunki makro są wyjątkowo niekorzystne. Chyba najgorsze od kilku lat. Dzisiaj sama marża rafineryjna i dyferencjał Ural-Brent nie może zapewnić oczekiwanego poziomu wyników operacyjnych. Niższe marże przerobowe częściowo rekompensujemy sobie wynikami z działalności handlowej. Choć popyt na rynku – w porównaniu z rokiem ubiegłym – jest porównywalny, to osiągamy na nim znacznie lepsze rezultaty. Nasz udział w rynku rośnie. Rozwijamy handel hurtowy i detaliczny, sprawnie działamy na rynku asfaltów, a także jesteśmy coraz bardziej obecni na rynku paliw lotniczych.
● MARIUSZ MACHAJEWSKI
od czerwca 2006 r. wiceprezes Grupy Lotos ds. ekonomiczno-finansowych. W Rafinerii Gdańskiej pracuje od 1997 r. Ukończył Wydział Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego