Trzy pytania do ... JANA GRZEGORZA PRĄDZYŃSKIEGO, wiceprezesa Polskiej Izby Ubezpieczeń - Rzecznik ubezpieczonych chce zmienić zasady działania rzeczoznawców, żeby ich opinie w sporze klienta z towarzystwem ubezpieczeniowym co do np. wyceny szkody mogły być podważane przez ubezpieczycieli dopiero sądownie. Jaki może to mieć wpływ na likwidację szkód?
– Podniesienie rangi rzeczoznawstwa w Polsce jest inicjatywą pożyteczną i godną wsparcia, ale niektóre zapisy budzą wątpliwości. Rzecznik proponuje, żeby każdy, kto przepracował pięć lat w warsztacie samochodowym, mógł już ubiegać się o tytuł rzeczoznawcy. Może to więc być diagnosta z wykształceniem wyższym technicznym lub sekretarka z takim samym wykształceniem. I taka osoba – bez żadnego doświadczenia w likwidacji szkód – będzie dyktować zakładowi ubezpieczeń, jakie powinno zostać wypłacone odszkodowanie. Propozycje rzecznika tworzą instytucję, która bez żadnej kontroli będzie miała w ręku niemal ostateczną decyzję w sprawie wyceny szkody.
Zdecydowanie chybioną argumentacją za wprowadzeniem postulowanych zmian jest przeciwdziałanie przestępczości ubezpieczeniowej. Rzeczoznawca, działając na zlecenie klienta, nie będzie zainteresowany sprawdzeniem, czy szkoda powstała w okolicznościach zadeklarowanych przez klienta. Likwidacja szkód to proces często bardzo skomplikowany i nie można go sprowadzać wyłącznie do sporządzenia kosztorysu naprawy. A w tym kierunku idą propozycje rzecznika.
● Co takie rozwiązanie oznacza dla pracowników działów likwidacji szkód towarzystw ubezpieczeniowych?
– Pracownicy działów likwidacji szkód mają wobec klienta określone obowiązki, wynikające z umów ubezpieczenia, i zmiany proponowane przez rzecznika ubezpieczonych niczego w tej kwestii nie zmieniają. Przy masowym zlecaniu opinii przez poszkodowanych pracownicy działów likwidacji szkód towarzystw ubezpieczeniowych będą mieli dodatkową pracę, gdyż będą musieli sprawdzać, czy zasadne jest pokrycie kosztów wykonania takich opinii. Przy tak nieprecyzyjnych zapisach będzie to na pewno powodowało wiele nieporozumień i sporów. Tym samym klient dłużej będzie czekał na decyzję o wypłacie odszkodowania. Dodatkowo ciężar dowodu wykazania nieprawidłowości ustaleń dokonanych w ekspertyzach spoczywa na zakładzie ubezpieczeń, co znowu oznacza więcej pracy.
● Jak i gdzie powinny być określone zasady wycen szkód z polis OC komunikacyjnego, żeby uniknąć sporów dotyczących wysokości szkody?
– One są już określone w kodeksie cywilnym i ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Problemy odnoszące się do nieporozumień dotyczących ustalenia wysokości odszkodowania nie są tak duże. Zakłady ubezpieczeń posługują się takimi samymi narzędziami, jakimi posługują się rzeczoznawcy niezależni. Są to programy takich firm jak Audatex lub Eurotax. Programy te opierają się na danych dotyczących technologii naprawy podanych przez producentów pojazdów i konieczne jest tylko określenie stawki za roboczogodzinę. A te, jak wiadomo, są różne dla firm ubezpieczeniowych, a inne dla bezpośrednich klientów.