Strony gospodarcze gazet wypełniają w ostatnich dniach artykuły, w których autorzy kolejnego raportu na temat innowacji, zatytułowanego „Kurs na innowacje. Jak wyprowadzić Polskę z rozwojowego dryfu”, przedstawiają zasadnicze tezy swojego opracowania.
Jako autor opublikowanego rok temu i równie szeroko komentowanego manifestu na podobny temat „Mądra Polska” cieszę się, że ta kluczowa dla naszej przyszłości sprawa powraca na forum debaty publicznej. Jakżeby inaczej, w końcu wiemy, że skala wyzwań wymaga stałej refleksji nad skutecznością podejmowanych działań prorozwojowych i odważnego myślenia o nowych elementach realizowanej polityki gospodarczej. A trwały, znaczący wzrost gospodarczy jest przecież jedynym gwarantem rosnącego dobrobytu, stabilności społecznej i satysfakcji obywateli każdego kraju.
Na wzrost gospodarczy składa się wiele czynników, ale jeden z nich, sprostanie globalnej konkurencyjności, jest dzisiaj ważniejszy niż cokolwiek innego. W swoim tekście sformułowałem 10 kluczowych warunków niezbędnych do sukcesu w tworzeniu konkurencyjnej gospodarki. Do podobnych konkluzji doszli także autorzy raportu, a i inni eksperci, polscy i zagraniczni, opisują problem w zbliżony sposób. Mimo pewnych różnic w akcentowaniu znaczenia naszych poszczególnych słabości można uznać, że w znacznym stopniu dysponujemy dzisiaj prawidłową diagnozą sytuacji. Wyzwaniem jest sposób terapii.
Nie jest żadną pociechą, że tak jak my stawiamy sobie za wzór wiele rozwiązań funkcjonujących w starych krajach unijnych, tak one same zmagają się dzisiaj z własnymi kłopotami. W dłuższej perspektywie mamy tylko jedno wyjście – potrzebujemy zdecydowanych reform strukturalnych oraz skutecznych regulacji prawnych i procedur administracyjnych sprzyjających stabilnemu wzrostowi gospodarczemu w każdych, nawet nie w pełni sprzyjających warunkach zewnętrznych.
Konkurencyjność gospodarki to skomplikowana kategoria ekonomiczna. W poprawie konkurencyjności kluczową rolę odgrywają dwie grupy zagadnień: skuteczny rynek oraz wsparcie dla działań służących rozwojowi kultury społecznej kreatywności i jej praktycznego wyrazu – innowacyjnej przedsiębiorczości. Innymi słowy, o konkurencyjności gospodarki decyduje systemowa zdolność do upowszechniania kultury szacunku dla ludzkiej kreatywności, usytuowana w skutecznym środowisku biznesowym. Skuteczny, proinnowacyjny rynek to regulacje przyjazne przedsiębiorcy (w tym łatwość rozliczania działalności), zachęty do inwestowania w przedsięwzięcia innowacyjne, dobra informacja o potencjalnych partnerach naukowych i biznesowych (tani i szybki internet w całym kraju!), dostęp do racjonalnie wycenianego kapitału podwyższonego ryzyka, możliwość niedrogiego zabezpieczania praw własności intelektualnej i przemysłowej w kraju i za granicą, szybkie i kompetentne działania sądów gospodarczych (niedawna decyzja sądu uznająca, że wolność prowadzenia działalności nie jest chronionym dobrem osobistym, to w tym kontekście katastrofa). Innowacyjne nastawienie społeczeństwa to natomiast zorientowany na rozwijanie ludzkiej kreatywności system edukacji na wszystkich poziomach (w tym kształcenie ustawiczne wykorzystujące nowoczesne technologie informacyjne), dobrze zorganizowany sektor badań i prac rozwojowych oraz wspólne budowanie przez polityków, naukowców i media proinnowacyjnej kultury społeczeństwa.
Nie jest pociechą, że my stawiamy sobie ambitne cele, a kraje starej Unii zmagają się z kłopotami. My też potrzebujemy reform strukturalnych
Aby odnieść innowacyjny sukces, niezbędne jest oczywiście wykorzystywanie efektu skali, czyli naszego członkostwa w Unii. W tym celu konieczne są m.in. nasze działania na rzecz wspierania jednolitego rynku przepływu wiedzy. W praktyce oznacza to, że polscy naukowcy muszą mieć łatwy dostęp do wszystkich potencjalnie zainteresowanych przedsiębiorców w Unii, zaś nasi przedsiębiorcy muszą mieć łatwość adresowania swoich potrzeb w zakresie wsparcia badawczego do uczonych pracujących w całej Unii. Aby tak się stało, potrzebne jest ujednolicenie wielu regulacji, dzisiaj silnie ograniczających swobodę wymiany pomysłów na innowacyjne produkty i usługi między poszczególnymi krajami unijnymi. Problemem jest na przykład brak porównywalnych zasad księgowości w innowacyjnych przedsiębiorstwach i jednostkach badawczych. Ujednolicanie regulacji tego typu jest niezbędne do zapewnienia pełnej dostępności innowacyjnych zamówień publicznych i ofert współpracy między krajami członkowskimi, upowszechniania procedur unijnego partnerstwa publiczno-prywatnego, stworzenia wspólnego rynku dla funduszy typu venture capital czy upowszechniania sprawdzonych w poszczególnych krajach tzw. najlepszych praktyk w zakresie wdrażania osiągnięć nauki. Stanie się to faktem, jeśli do czterech kluczowych charakterystyk wewnętrznego rynku Unii Europejskiej – swobody przepływu osób, towarów, usług i kapitału, dołączymy wreszcie piątą – swobodę przepływu wiedzy.
Bazując na bogatej europejskiej tradycji osiągnięć naukowych i ich wdrożeń oraz zakładając u nas (nazbyt optymistycznie?) postęp w rozumieniu wagi budowania sprzyjającego innowacjom otoczenia biznesowego dla małych i średnich przedsiębiorstw, musimy wyzwolić w sobie ów choćby umiarkowany optymizm – naprawdę lepiej dołączyć do grona państw innowacyjnych nawet z dużym opóźnieniem, niż stale narzekać na własną niemożność.

Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk