Tylko do końca tego roku można bezpłatnie legalizować samowole budowlane. Rozpatrzenie wniosku trwa ponad miesiąc. Właściciele zwlekają ze złożeniem wniosków, gdyż obawiają się, że nadzór budowlany nakaże im rozbiórkę budynku.

Pozostało już tylko półtora miesiąca na złożenie wniosku o bezpłatną legalizację samowoli budowlanej. Zgodnie z ustawą z 10 maja 2007 r. o zmianie ustawy - Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 99, poz. 665) wnioski o legalizację budynków wzniesionych pomiędzy 1 stycznia 1995 r. a 11 lipca 1998 r. mogą być składane jedynie do końca tego roku.
Mało wniosków
Czytelnicy przysyłają do redakcji wiele zapytań o to, które samowole mogą być legalizowane bezpłatnie i jakie wymagania należy spełnić. Wiele takich zapytań kierowanych jest bezpośrednio do inspektorów nadzoru budowlanego. Oficjalnych wniosków o zalegalizowanie samowoli nie wpływa jednak zbyt dużo.
- Informacje określające wymagania konieczne do darmowej legalizacji zamieściliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej. Staraliśmy się też udostępnić je innymi drogami jak największej liczbie mieszkańców. Zapytań formalnych było dużo, jednak otrzymaliśmy jedynie dwa oficjalne wnioski o legalizację - mówi Wiesław Cegliński, powiatowy inspektor z Lubania.
Podobnie jest w innych powiatach. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest strach właścicieli przed decyzją o wyburzeniu ich domów.
Rygorystyczne warunki
- Ludzie boją się, że po ujawnieniu samowoli, o której nadzór budowlany jeszcze nic nie wie, będą narażeni na wyburzenie jej w całości lub w części. Nie jest bowiem pewne, że samowola taka zostanie zalegalizowana bezpłatnie - mówi Małgorzata Barcikowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Malborku.
Przyczyną niewielkiej liczby wniosków o legalizację są także duże wymagania, jakie musi spełnić właściciel samowoli.
- W praktyce najwięcej trudności sprawia wykazanie zgodności budynku z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, bowiem w wielu przypadkach takiego planu nie ma - mówi Wiesław Cegliński.
Czasu jest mało
Zdaniem inspektorów nadzoru budowlanego prawdziwa fala wniosków napłynie dopiero pod koniec listopada.
- Polacy lubią odkładać wszystko na ostatnią chwilę - wyjaśnia Wiesław Cegliński.
Wszyscy właściciele samowoli, którzy spełniają warunki konieczne do bezpłatnej legalizacji i są nią zainteresowani, nie powinni jednak odkładać złożenia wniosku do ostatniej chwili. Abolicja obowiązuje bowiem tylko do końca tego roku, a rozpatrzenie jednego wniosku może trwać nawet ponad jeden miesiąc.
- Do tej pory rozpoznaliśmy jeden wniosek o bezpłatną legalizację samowoli. Cała procedura zajęła nam trzy tygodnie, ponieważ wniosek ten nie zawierał żadnych błędów, a do tego sprawa nie budziła wątpliwości - mówi Jan Nowak, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Pińczowie.
Mogą pojawić się jednak sytuacje, w których czas rozpoznania wniosku będzie zdecydowanie dłuższy.
- Problem może pojawić się w sytuacji, gdy wniosek będzie budził jakiekolwiek wątpliwości. Nadzór budowlany musi bowiem wykonać wiele czynności, jak np. wystąpić do organów gminy z zapytaniem, czy zabudowa jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - mówi Małgorzata Barcikowska.
Dodaje, że nadzór musi także dokonać kontroli budynku w terenie, a także ewentualnie nakazać usunięcie nieprawidłowości.
- Wszystkie te czynności wymagają czasu, a ich realizacja nie jest uzależniona wyłącznie od działań nadzoru budowlanego - wyjaśnia Barcikowska.
Inspektorzy zalecają zatem, aby wszystkie osoby, które zamierzają skorzystać z możliwości bezpłatnej legalizacji samowoli, nie zwlekały ze złożeniem wniosku do ostatniej chwili.
ARKADIUSZ JARASZEK
Podstawa prawna
■ Ustawa z 10 maja 2007 r. o zmianie ustawy - Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 99, poz. 665).
Legalizacja samowoli budowlanych / DGP