Zyski przestępców w sieci liczone są w milionach dolarów - wynika z raportu na temat czarnorynkowej gospodarki w sieci światowej firmy Symantec, zajmującej się bezpieczeństwem komputerowym.

Firma ocenia, że całkowita wartość towarów oferowanych na czarnorynkowych serwerach przez rok - od lipca 2007 do końca czerwca 2008, przekroczyła 276 mln dol. Wartość wszystkich udostępnianych nielegalnie plików w tym czasie wyniosła 83,4 mln dol wg. cen detalicznych.

49 proc. piractwa komputerowego dotyczyło gier komputerowych, a najwięcej spośród czarnorynkowych reklam - 31 proc. dotyczyło sprzedaży danych kart kredytowych.

Symantec odnotował 69,1 tys. aktywnych reklamodawców działających na czarnorynkowych serwerach. Opublikowano tam 44,3 mln wiadomości. Potencjalne przychody 10 najbardziej aktywnych reklamodawców oceniono na 18,3 mln dol.

Najwięcej, bo 45 proc. - serwerów czarnorynkowych działało w USA. Najczęściej reklamowane były informacje dotyczące sprzedaży danych kart kredytowych, informacje umożliwiające dostęp do kont bankowych oraz kody zabezpieczające kart kredytowych podawane przy transakcjach elektronicznych.

Najlepiej sprzedające się legalnie oprogramowanie, staje się celem piratów

Na czarnym rynku można kupić zestawy narzędzi ułatwiających ataki na komputery, rozsyłanie spamu, destrukcyjny kod oraz informacje o lukach w zabezpieczeniach. Najwyższą średnią cenę trzeba zapłacić za mechanizmy wykorzystywania luk i narzędzia ułatwiające atak.

Najlepiej sprzedające się legalnie oprogramowanie, staje się celem piratów. Najczęściej udostępnianymi nielegalnie plikami były gry komputerowe - 49 proc. wszystkich przypadków. Łączna wartość wszystkich nielegalnie udostępnianych plików wyniosła według firmy Symantec ok. 83,4 mln dol. - głównie oprogramowanie multimedialne (ok. 53 mln dol.).

Z analizy firmy wynika, że niektóre grupy i organizacje aktywne na czarnym rynku działają na forach internetowych. W jej ocenie dowody wskazują, że w wielu przypadkach jest to przestępczość zorganizowana. Aby zamaskować swoją działalność grupy korzystają z wymiany informacji poprzez kanały IRC. Średni czas działania nielegalnych serwerów IRC to 10 dni.

W firmach dla zabezpieczenia przed utratą danych, z których później może korzystać czarny rynek, można m.in. wprowadzić szyfrowanie, ograniczyć dostęp do danych i stosować najniższe poziomy uprawnień i korzystać z zabezpieczonych kanałów łączności w dla przekazywania poufnych informacji.

Symantec radzi nie korzystać z funkcji zapamiętywania haseł w przeglądarkach internetowych do zapisania danych kont w internetowych bankach

Indywidualni użytkownicy internetu mogą korzystać z filtrów poczty elektronicznej, by blokować fałszywe wiadomości, stosować oprogramowanie antywirusowe, zapory sieciowe i narzędzia przed wyłudzaniem informacji przez podstawione strony internetowe.

Sposobem jest też ograniczenie liczby poufnych danych przechowywanych w komputerze, używanie skomplikowanych haseł i częste ich zmienianie. Symantec radzi nie korzystać z funkcji zapamiętywania haseł w przeglądarkach internetowych do zapisania danych kont w internetowych bankach.

Przedstawiony dziennikarzom w raport analizuje globalną czarnorynkową gospodarkę w internecie - reklam i rzeczywistych transakcji na podstawie danych z internetu uzyskanych przez sieć wywiadowczą firmy Symantec. Firma badała dane dotyczące czarnorynkowej gospodarki w sieci przez rok - od 1 lipca 2007 do 30 czerwca 2008 r. Dane dotyczące piractwa komputerowego śledzono w ciągu trzech miesięcy - między lipcem a wrześniem 2008 r.

Firma przeanalizowała m.in. ponad 44 mln wiadomości przesyłanych kanałami informacyjnymi serwerów IRC między użytkownikami sieci, pirackie strony sieci www. Symantec przechwycił dane dotyczące piractwa komputerowego, w którym uczestniczyło ponad 280 tys. użytkowników na całym świecie. Ponad 320 tys. wykrytych zdarzeń dotyczyło 390 produktów.