W I połowie roku sądy ogłosiły 328 bankructw firmowych – wynika z danych Coface. To zasługa dobrej koniunktury, która jeszcze potrwa. Od stycznia do czerwca liczba bankructw w Polsce zmniejszyła się o 14 proc. r./r. Tym samym potwierdzają się prognozy ekspertów – że ich skala będzie sukcesywnie maleć.
Upadłości wyhamowują / Dziennik Gazeta Prawna
Trend spadkowy został odnotowany we wszystkich ważniejszych sektorach. Najbardziej jednak w transporcie, gdzie upadło w tym roku o 43 proc. mniej przedsiębiorstw. Dzieje się tak, mimo że długi w branży nie topnieją. W czerwcu tego roku sięgnęły 514 mln zł, były o prawie 26 proc. wyższe w porównaniu do roku ubiegłego – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Wpływ na to mają ograniczenia wynikające z niewielkiego handlu z Rosją i Ukrainą. Problemy pogłębia też rosnący protekcjonizm w Europie Zachodniej, który przejawia się wprowadzaniem przepisów o płacy minimalnej w Niemczech i we Francji. Firmy przewozowe starają się szukać nowych partnerów, co jak widać, na razie im się udaje.
Lepiej ma się polskie przetwórstwo, w którym ubyło 20 proc. bankrutów (do 92), oraz handel, który stanowi najliczniejszą grupę w statystykach upadłościowych – odpowiada za blisko jedną czwartą wszystkich postępowań. W pierwszym półroczu liczba bankrutów w tym sektorze była o 11 proc. mniejsza niż przed rokiem – w sumie 79. W największym stopniu jest to zasługą handlu hurtowego. Ten z powodzeniem przeszedł konsolidacje na rynku, przez co nie boryka się już z tak dużą konkurencją jak handel detaliczny, w którym upadłości nie ubywa.
– Duża liczba sklepów przyczynia się do konieczności akceptacji przez handlowców niskich marż, które dla części przedsiębiorstw mogą decydować o prowadzeniu biznesu na granicy rentowności – tłumaczy Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Centralnej.
Sytuacja poprawiła się też w budownictwie, które do niedawna nabijało statystyki upadłości. Liczba bankrutów w tym sektorze spadła w tym roku o 15 proc., do 57 firm.
Eksperci spodziewają się, że w II półroczu trend spadkowy w upadłościach się utrzyma. W efekcie na koniec roku będzie ich o 8,9 proc. mniej niż w 2015 r., kiedy to działalność zakończyło 650 firm. Byłby to tym samym trzeci rok z rzędu z mniejszą liczbą bankrutów.
A przesłanek ku temu jest wiele. Bank Światowy prognozuje, że wzrost gospodarczy Polski wyniesie w tym roku 3,7 proc., zaś w kolejnych dwóch latach po 3,5 proc. Dobra sytuacja makroekonomiczna przenosi się na sferę przedsiębiorstw. Firmy będą korzystać zwłaszcza na rosnącym popycie gospodarstw domowych. Na dynamikę sprzedaży detalicznej pozytywny wpływ będą mieć też w kolejnych miesiącach świadczenia wypłacane z programu „Rodzina 500 plus”.
Firmy skorzystają na popycie rosnącym z powodu 500+