Trwały spadek popytu na benzyny w Europie i groźba utraty głównego zagranicznego odbiorcy tego produktu w USA może sprawić, że za kilka lat polskie rafinerie będą miały poważny problem ze zbytem etylin.
Na krajowym rynku pogłębia się deficyt oleju napędowego. Polskie koncerny skoncentrowały więc siły na projektach inwestycyjnych, które pozwolą rafineriom na zaspokojenie rosnącego popytu na diesla. Grupa Lotos w wyniku realizacji Programu 10+ po 2010 roku planuje tak zmienić strukturę przerobu ropy naftowej, by produkcja ON i paliwa lotniczego wzrosła z obecnych 42 do 52 proc.
Produkcja benzyn zmniejszy się jednak tylko nieznacznie - spadnie z 24 do 23 proc. Zdaniem ekspertów przy obecnej nadpodaży benzyn w Europie rafinerie Lotosu i Orlenu będą musiały poradzić sobie wkrótce z innym problem niż rosnąca konsumpcja diesla, a mianowicie ze zbytem etylin. Adam Loewe, zastępca dyrektora generalnego ds. strategii w Lotosie, uważa, że z postępującym regresem na rynku sprzedaży benzyn będziemy mieli doczynienia co najmniej przez najbliższe siedem lat. Na razie wiele europejskich zakładów, w tym też polskie rafinerie, ratuje się eksportem produktu do największego światowego konsumenta benzyn - Stanów Zjednoczonych, które zużywają rocznie 500 mln ton benzyn. Popyt na nie na amerykańskim rynku jednak maleje i to mimo wyraźnego spadku cen ropy.
- Wkrótce pojawi się problem, co zrobić z tym paliwem, gdy zniknie główny odbiorca - ostrzega Stanisław Łańcucki, wieloletni ekspert rynku paliw i doradca Nafty Polskiej.
Zdaniem części ekspertów znaczące ograniczenie importu benzyn przez USA, a nawet jego wstrzymanie, jest nieuniknione.
- Konsumpcja tego paliwa jest już istotnie niższa niż przed rokiem - przyznaje Maciej Powroźnik, szefa biura prognoz rynkowych Lotosu.
Jego zdaniem tendencja ta będzie się utrzymywać.
- Świadczą o tym choćby deklaracje prezydenta elekta, który zapowiedział, że w ciągu 18 lat podwoi efektywność energetyczną - przyznaje Stanisław Łańcucki.
W efekcie realizacji tych planów ma spaść zapotrzebowanie na produkt z importu.
- USA to nie jedyny odbiorca benzyn na świecie - uspokaja Maciej Powroźnik.
Orlen i Lotos będą zmuszone zatem do poszukiwania nowych kierunków zbytu. Niewykluczone, że jednym z nich będzie Afryka.
- Pojawiają się tam znaczący kupcy, można wskazać choćby Nigerię, która dotychczas eksportowała benzyny, a obecnie je sprowadza - wyjaśnia przedstawiciel Lotosu.