Polfa Tarchomin, która wchodzi w skład polskiego holdingu farmaceutycznego, chce mieć taką samą pozycję na rynku insuliny jak należący do biznesmena Ryszarda Krauzego Bioton.


Przychodząc w październiku do PHF określił pan, że możliwe jest tylko jedno rozwiązanie: konsolidacja grupy. Czy już pan wie, w jakiej formie?1 – Na razie robię wszystko, żeby stworzyć jak najlepsze warunki do wspólnej pracy nad strategią dla grupy. To znaczy, że chcę, aby brały w tym udział kluczowe osoby ze wszystkich trzech Polf i holdingu. • To znaczy, że prace nad strategią jeszcze się w ogóle nie zaczęły? – Zaczynamy nad nią pracować, ale w bardzo trudnych warunkach, bo w zarządach niektórych Polf jest do tego wyraźna niechęć. • Dość powszechnie wiadomo, że Polfy są niechętne sobie nawzajem, a tym bardziej holdingowi. – Problem w tym, że formalnie wszyscy zgadzają się, że grupę trzeba skonsolidować, ale utrudniają pozyskiwanie informacji niezbędnych do przygotowania strategii dla grupy, a tym samym do konsolidacji. Próbują realizować własne strategie, nie licząc się z resztą grupy. We wtorek zablokowaliśmy na przykład sprzedaż nieruchomości w Polfie Tarchomin. Tej fabryce mogą być one dziś niepotrzebne, ale kto wie, czy w planie restrukturyzacji nie okaże się, że ich posiadanie będzie w interesie grupy, więc nie wolno ich dziś sprzedawać! • Nie sądzi pan, że próbując egzekwować współpracę od szefów Polf, idzie pan po śladach swoich poprzedników i w ogóle nie posuwa się pan naprzód? Rozważa pan wymianę kadr? – Jeśli chodzi o cel – tak, idę tą samą drogą, bo konsolidacja jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Ale zamierzam to zrobić zupełnie inaczej niż próbowali poprzedni prezesi PHF. Wymieniliśmy już zespół pracowników w samym PHF. Przyjęliśmy nowego członka zarządu, nowe osoby weszły też do rady nadzorczej. Podstawowym elementem jest jednak zmiana ładu korporacyjnego przez zmianę konstrukcji formalnoprawnej w spółkach z grupy. Dostaliśmy w środę zgodę MSP w sprawie zmian w statutach Polf. Chcę, aby kompetencje walnych zgromadzeń akcjonariuszy, które trzeba zwoływać z co najmniej sześciotygodniowym wyprzedzeniem, zostały przeniesione na poziom rad nadzorczych, które można zwołać w ciągu kilku dni. To zwiększy sprawność funkcjonowania całej organizacji i przyspieszy podejmowanie istotnych decyzji. Kolejnym krokiem będzie skompletowanie rad, które będą dobrze współpracować z holdingiem – przez uzupełnienie lub zmiany personalne w radach. Mam już przygotowane kandydatury, więc ten etap nie zajmie więcej niż dwa – trzy tygodnie. Jeśli zarządy Polf nadal nie będą chciały aktywnie współpracować, będziemy dokonywać zmian personalnych. Dłużej czekać nie można. Przyznaję, że trochę mi brakuje większej sprawności po stronie ministerstwa skarbu. • Czy konsolidacja ma się dokonać pod szyldem PHF czy może raczej jednej z Polf, na przykład Polfy Warszawa, która od dawna pretenduje do zajęcia pozycji lidera w grupie?2 – Nie czas jeszcze na podejmowanie takich decyzji, ale dopuszczam możliwość, że zamiast PHF w przyszłości może istnieć jedna Polfa, taka czy inna. Z mojego punktu widzenia nie o nazwę chodzi, ale być może dwie pozostałe spółki nie będą się chciały zgodzić na takie rozwiązanie. • Kiedy gotowa strategia trafi do MSP? – Od momentu wprowadzenia zmian w ładzie korporacyjnym, czyli za około 2 miesiące, potrzebujemy 3 – 4 miesięcy na wypracowanie pełnej strategii. Teraz najważniejszą kwestią jest odnowienie portfolio produktowego, bo to jest serce tego biznesu. Udało nam się wprowadzić na nowe listy refundacyjne kilka kolejnych leków z Polf, między innymi insuliny z Tarchomina. Jednak oferta fabryk od dawna nie była uzupełniania. Potrzebne są nowe leki i pracujemy nad ich pozyskaniem. Chcemy kupować licencje. Szukamy też innych możliwości współpracy z zagranicznymi firmami. Trzeba też zacząć poprawiać sprzedaż zagraniczną, bo Polfy tracą udział w rynkach wschodnich, na których zawsze były bardzo mocne. Myślę także o wejściu na rynki zachodnie. W 2008 roku połączymy eksport fabryk. Będzie go prowadzić spółka Ciech Polfa, którą chcemy odkupić od Ciechu. • Jakich efektów spodziewa się pan po sprzedaży insuliny?3 – Nie rozmawiałem jeszcze z Polfą Tarchomin o planach sprzedażowych i marketingowych. Ale uważam, że nie ma żadnego powodu, żeby Polfa Tarchomin nie mogła zająć na rynku krajowym pozycji równorzędnej z Biotonem. Przecież Bioton także kupuje część substancji czynnej do produkcji insuliny.

JERZY MILEWSKI od 1990 roku prowadził założoną przez siebie hurtownię leków Pharmag, która przestała działać po tym, jak wpadła w kłopoty finansowe. Od października 2006 r. jest prezesem PHF. Z wykształcenia jest lekarzem diabetologiem