Po latach dynamicznej ekspansji i dwucyfrowych wzrostów PKB wzrosło prawdopodobieństwo większego spowolnienia w Chinach.
Jak ważny jest chiński rynek dla gospodarki światowej, świadczy udział Chin w globalnym eksporcie, wynoszący blisko 9 proc.
Wyhamowywanie chińskiej gospodarki zauważalne było już pod koniec 2007 r. Po osiągnięciu dynamiki 12,7 proc. w II kw. 2007 r. kolejne odczyty były coraz słabsze, by osiągnąć 9 proc. w III kw. bieżącego roku. Jest to konsekwencja spowolnienia globalnego i ponad dwóch lat zacieśniania polityki pieniężnej w wyniku rosnącej inflacji. Dodatkowo, na początku roku, w celu ustabilizowania przesadnie rozpędzonego sektora budowlanego i rynku nieruchomości, władze podniosły z 30 proc. do 40 proc. wymagany wkład przy transakcjach na rynku wtórnym. W tym samym czasie, wraz z postępującą bessą na świecie, zaczęły topnieć oszczędności ludności, ulokowane na giełdzie w Szanghaju. Oba te czynniki zaczęły negatywnie wpływać zarówno na nastroje, jak i faktyczny popyt wewnętrzny. W efekcie chiński rynek nieruchomości stracił witalność, wskaźniki nastrojów spadły dramatycznie, a ceny zaczęły spadać. Wzrosło ryzyko rozprzestrzenienia się spowolnienia na pozostałe sektory gospodarki.
W takich okolicznościach szczególnego znaczenia nabrał popyt zewnętrzny, zgłaszany przez kraje rozwinięte, chętnie importujące deflację (w postaci anormalnie tanich towarów) z Chin. Niestety również kraje rozwinięte, kupujące ponad 30 proc. chińskiego eksportu, spowolniły gospodarczo. W konsekwencji osłabł ważny czynnik wzrostu, jakim jest dla Chin handel zagraniczny. Pojawiły się propozycje przeorientowania produkcji eksportowej z nisko przetworzonej i o niskiej wartości dodanej na towary bardziej zaawansowane, ale to wymaga czasu i wejścia na obszary z rozwiniętą już konkurencją.
Nie mając wpływu na sytuacje na rynkach finansowych oraz koniunkturę zewnętrzną, rozwiązaniem dla gospodarki może okazać się aktywność państwa. Z relacją długu publicznego do PKB na poziomie 20 proc. i nadwyżką budżetową w 2007 roku Chiny są w stanie zmobilizować potężne środki. Już teraz mówi się o pakiecie wspierającym wielkości 2 proc. PKB. Ostatnia decyzja banku centralnego o obniżeniu stóp o 27 punktów bazowych wydaje się wskazywać kierunek, w którym podążą tamtejsze władze. Przyjmując scenariusz aktywnej roli państwa, w całym 2008 roku można oczekiwać wzrostu na poziomie 9 proc. W przyszłym roku dynamika PKB może wynosić trochę ponad 7 proc. To nadal ponadprzeciętnie dużo.