Umocnienie się złotego nie zaszkodziło większości dużych eksporterów z branży paliwowo-chemicznej. Takie firmy, jak Orlen, Ciech czy Lotos dzięki zabezpieczeniom zniwelowały efekt spadku kursów dolara i euro.

Umocnienie się polskiej waluty to zazwyczaj zła wiadomość dla krajowych eksporterów. Od początku roku dolar (wg średniego kursu NBP) potaniał o ponad 13,5 proc., a euro o prawie 4 proc. W uproszczeni można powiedzieć to, że polscy producenci o tyle mniej dostają za sprzedawane za granicą produkty. Jednak nie słychać ostatnio głośnych narzekań szefów największych firm z narażonych na wahania kursów walut sektorów paliwowego i chemicznego. Większość firm tych branż zdążyła się zabezpieczyć przed spadkiem kursów walut w pierwszej połowie roku. Na przykład wpływy z hedgingu (czyli zabezpieczenia przed wahaniami kursów walut) Grupy Ciech w ostatnim okresie sięgają 2 mln zł miesięcznie. Choć to stosunkowo niewiele w porównaniu z rocznymi przychodami i zyskiem netto, prognozowanych na poziomie 3,5 mld zł i 251 mln zł, jednak pozwala na poprawę wyników. Pozytywny wynik hedgingu udało się Ciechowi uzyskać dzięki zakupowi w październiku 2006 r., a następnie w lutym i marcu 2007 r., opcji zakładających kurs euro na poziomie 3,94 zł. Gdyby kurs spadł poniżej tej granicy, banki zobowiązały się pokryć różnicę. Obecnie średni kurs euro to 3,68 zł, ale zgodnie z umową banki płacą spółce za każde euro ze sprzedaży towarów za granicą o kilkanaście groszy więcej.
W ten i podobny sposób zabezpieczają się również inne firmy - Zakłady Azotowe Puławy, Grupa Lotos. Pierwsza z tych firm tylko w minionym kwartale zarobiła na hedgingu ok. 11 mln zł, kwartał wcześniej 7 mln zł i prawie 5 mln zł w I kw. 2007 r. Zabezpieczenia wobec kursu dolara i euro za pomocą instrumentów finansowych oraz poprzez zadłużenie w obcej walucie (euro) stosuje również PKN Orlen. W euro prowadzi się rozliczenia sprzedaży produktów petrochemicznych.
- Po trzech kwartałach mieliśmy 38 mln zł zysku z hedgingu - wyjaśnia Dawid Piekarz, rzecznik PKN Orlen.
Jednak tegoroczne dobre wyniki największych eksporterów uzyskiwane dzięki zabezpieczeniom kursów walut raczej nie powtórzą się w przyszłym roku.
- Hedging to działanie krótkoterminowe. W przyszłym roku będzie się trzeba zabezpieczyć po niższych kursach. Jeśli złoty nie umocni się jeszcze bardziej, to efekt zabezpieczenia będzie słabszy - mówi Ludomir Zalewski z DM PKO BP.
KRZYSZTOF GRAD
Działanie hedgingu, czyli zabezpieczenie transakcji / DGP