Projekt budżetu na 2016 r., którego pierwsze czytanie odbywa się w Sejmie, zakłada, że deficyt budżetowy nie przekroczy 54,7 mld zł; wzrost PKB wyniesie 3,8 proc.; średnioroczna inflacja - 1,7 proc.; a deficyt sektora finansów publicznych spadnie do 2,8 proc. PKB.

"Zakładamy, że dynamika wzrostu Produktu Krajowego Brutto będzie wynosiła 3,8 proc." - podkreślił minister finansów. Jak mówił, tę prognozę "urealnia" program 500 plus, bo - jego zdaniem - stanowi "nie tylko wysiłek po stronie budżetu, ale także jest bardzo silnym bodźcem popytowym".

"Pod koniec 2016 roku globalny PKB Polski sięgnie niemal 1,9 biliona złotych, a poziom psychologiczny - 2 bilionów złotych - przekroczy w kolejnych dwóch latach, a więc w 2018 r." - zaznaczył szef resortu finansów.

Zaznaczył, że wzrost tempa inwestycji powoduje poprawę na rynku pracy. "Zakładamy, że bezrobocie nadal będzie spadać i pod koniec 2016 r. stopa bezrobocia wyniesie 9,7 proc." - ocenił.

Podkreślił też, że w przyszłym roku będzie wzrastać tempo przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. "Po raz pierwszy przekroczy psychologiczną granicę przeciętnie 4 tys. zł brutto" - mówił.

Szałamacha zwrócił uwagę, że inflacja bazowa jest niska. Jak mówił, w projekcie zapisano inflację na poziomie 1,7 proc. "Zakładamy, że utrzymaniu tego poziomu pomogą takie zjawiska, jak chociażby prognozowane przyspieszenie inflacji w krajach sąsiednich, jak chociażby wpływ (...) niekorzystnych czynników klimatycznych na zbiory surowców rolnych" - tłumaczył.

Dodał, że inflacja jest bardzo podatna na ceny ropy naftowej. "Jeżeli one nadal będą spadać, (...) to istotnie poziom inflacji 1,7 proc. może być przedmiotem różnicy zdań i dyskusji" - zaznaczył.

Ocenił, że ze względu na silne fundamenty polskiej gospodarki, napływ inwestycji, przewidywalną politykę gospodarczą nastąpi "pewna" aprecjacja polskiej waluty. "Zakładamy, że na koniec 2016 r. kurs złotego wobec euro ukształtuje się na poziomie 4 zł 3 grosze, w przypadku dolara - 3 zł 66 groszy" - podkreślił.