Rośnie krajowa produkcja LPG, pojawiają się też nowe kierunki importu. Produkt z Holandii czy Norwegii jest lepszy jakościowo i atrakcyjny cenowo.
Coraz więcej gazu LPG produkowane jest w Polsce. Jak wynika z najnowszego raportu Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), krajowa produkcja tego produktu w I półroczu 2008 r. wzrosła o ponad 18 proc. i wyniosła 165 tys. ton. To o 30 tys. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Nieznacznie spadła wielkość importu - do 1,021 mln ton z 1,051 mln ton w I półroczu 2007 r.
Ale to nie jedyna obserwowana zmiana. Następuje dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia w gaz płynny. Niewykluczone, że już za kilka lat połowa sprowadzanego do Polski paliwa będzie pochodziła z zachodu.
- Zmiana polityki cenowej na Wschodzie i ceł wywozowych może znacznie przyspieszyć zmianę kierunku dostaw - uważa Andrzej Olechowski, pełnomocnik POGP.
Obecnie udział krajów UE w imporcie LPG do Polski stanowi 39 proc. Głównym dostawcą wciąż pozostaje Wschód, skąd pochodzi 61 proc. gazu. Jednak jeszcze kilka lat temu było to 90 proc.
- Sukcesywnie z roku na rok zaopatrzenie z tego kierunku maleje. W zeszłym roku spadło o 9 proc. W tym roku przewidujemy kolejne kilkuprocentowe obniżki w imporcie - informuje Andrzej Olechowski.
Dodaje, że przekłada się to na wzrost popytu z Holandii, Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Niemiec, które stają się coraz większymi dostawcami gazu płynnego do Polski. Dowodem tego są również nowe inwestycje w budowę terminali LPG na polskim wybrzeżu. Na razie istnieje jeden tego typu obiekt w Gdańsku, należący do Gaspolu. W tym roku Orlen Gaz planuje oddanie do użytku kolejnego w Szczecinie. W planach jest już realizacja następnego - w Gdańsku.
Na gaz z zachodu stawia też m.in. Petrolinvest. W I półroczu 2008 r. dostawy z tego kierunku przekroczyły 75 proc. łącznych zakupów towarów. Najwięcej spółka kupiła od norweskiego Statoil, który zaspokajał blisko 33 proc. zapotrzebowania spółki na gaz płynny.
Wbrew powszechnej opinii to nie tylko chęć uniezależnienia się od wschodnich koncernów. Współpraca z zachodnimi parterami to przede wszystkim gwarancja regularności dostaw. W Polsce jest już ponad 2 mln odbiorców LPG.
- W kolejnych latach spodziewany jest dalszy ich przyrost. Zwłaszcza że upadł pomysł rządu w sprawie podwyżki cen akcyzy od nowego roku - mówi Sylwia Popławska z Koalicji na rzecz Autogazu.
O atrakcyjności LPG z Zachodu świadczą ponadto jego cena i jakość. Koszty zakupu spadły, praktycznie zrównując się z tymi z kierunku wschodniego, które - według ekspertów - wciąż utrzymują się na nieuzasadnionym wysokim poziomie.