Można zmienić umowę w sprawie zamówienia publicznego w przypadku wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę, gdy istnieje taka obiektywna konieczność i umowa została zawarta przed dniem ogłoszenia podwyżki płacy.

ANALIZA
Ograniczone możliwości zmiany umowy w sprawie zamówienia publicznego stają się coraz poważniejszym problemem dla przedsiębiorców, gdy znacząco wzrośnie wynagrodzenie minimalne. Najbardziej cierpią wówczas firmy, które wygrały długoterminowe kontrakty na usługi dotyczące utrzymania czystości lub ochrony.
- Koszt robocizny w cenie usługi utrzymania czystości stanowi ok. 75-80 proc. Dlatego wzrost najniższego wynagrodzenia o 20 proc. powoduje, że jeśli firma sprzątająca nie podniesie ceny usług, będzie musiała pracować poniżej kosztów - wskazuje Marek Kowalski, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Czystości.
Zmiany tylko wyjątkowo
Prawo zamówień publicznych wyjątkowo dopuszcza w art. 144 ust. 1 możliwość zmiany umowy w sprawie zamówienia publicznego. Ważne jest jednak, aby konieczność wprowadzenia takich zmian wynikała z okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy. W przeciwnym razie zmiana umowy będzie nieważna.
Specjalną opinię na ten temat opracował Urząd Zamówień Publicznych. Wynika z niej, że zmiana wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę może stać się przyczyną zmiany umowy, ale tylko, gdy spełnione zostaną dwie przesłanki: zmiana dotyczy umów o zamówienie publiczne zawartych przed dniem ogłoszenia podwyższenia minimalnego wynagrodzenia w roku następnym i gdy istnieje obiektywna konieczność wprowadzenia zmian, np. gdy spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą w rozumieniu art. 3571 k.c.
- Obowiązująca od 1 stycznia 2008 r. płaca minimalna jest wyższa w porównaniu z tą z roku 2007 o 190 zł. Jednak sam wzrost płacy minimalnej nie jest co do zasady okolicznością niemożliwą do przewidzenia. Następuje bowiem w terminie i trybie określonym ustawowo, a utrata spodziewanego zysku wskutek wzrostu kosztów pracy jest co do zasady objęta normalnym ryzykiem gospodarczym - mówi Aldona Kowalczyk, radca prawny z kancelarii Salans.
Dodaje, że w indywidualnej sytuacji, zwłaszcza przy kontraktach długoterminowych, gwałtowny wzrost płacy minimalnej w stosunku do roku ubiegłego może uzasadniać zmianę umowy.
- Wprowadzane do umowy zmiany powinny jednak być adekwatne do wpływu, jaki wywiera wzrost płacy minimalnej na sytuację majątkową wykonawcy i jego możliwość wykonania umowy - podkreśla Aldona Kowalczyk.
Ważne są okoliczności
- Istotą opinii UZP jest założenie, iż dla dokonania zmiany nie tylko muszą zajść przesłanki z art. 144 ust. 1 ustawy (niemożność przewidzenia zmian w chwili zawierania umowy), lecz również przesłanki zastosowania art. 3571 kodeksu cywilnego, podczas gdy prawo zamówień publicznych nie stawia wprost takiego wymogu - ocenia Przemysław Wierzbicki, adwokat z kancelarii Smolarek, Rogala, Caban - Adwokaci i Radcowie Prawni.
Jego zdaniem wprowadzanie zmian niekorzystnych dla zamawiającego jest dopuszczalne, jeśli konieczność ich wprowadzenia wynika z okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili zawarcia umowy.
- Ta przesłanka jest wystarczająca do dokonania zmiany umowy i nie potrzeba zaistnienia dodatkowych warunków. Oczywiście nie oznacza to, iż zamawiający ma kompletną dowolność w tym zakresie, gdyż spoczywa na nim chociażby ogólny obowiązek dbałości o mienie publiczne i konieczność stałego przestrzegania reguł dotyczących zamówień publicznych - dodaje Przemysław Wierzbicki.
Z kolei według Grzegorza Herca z Kancelarii Prawnej - Grzegorz Herc umowy w sprawie zamówienia publicznego są zawierane co do zasady na okres do czterech lat, a więc nie jest trudne przewidzenie zmian w takim okresie co do wysokości wynagrodzenia minimalnego. Ponadto, aby zmienić umowę na podstawie p.z.p., konieczne jest wykazanie, że zamawiający dopuszcza świadczenie usług tyko przez pracowników wykonawcy.
Sąd to ostateczność
Zamawiający w praktyce rzadko godzą się na dobrowolną zmianę umowy.
- W przypadku gdy realizacja umowy w sprawie zamówienia publicznego wskutek niespodziewanie drastycznego wzrostu płacy minimalnej przynosi wykonawcy rażące straty, wykonawca najpierw powinien podjąć próbę renegocjowania umowy (wskazując na te okoliczności), a w przypadku niepowodzenia - wystąpić do sądu o podwyższenie wynagrodzenia, powołując się na art. 3571 kodeksu cywilnego - mówi Aldona Kowalczyk.
- Przedsiębiorcy doradzałbym najpierw zwrócenie się do zamawiającego z wnioskiem o zmianę wysokości wynagrodzenia w trybie art. 144 prawa zamówień publicznych. Jeżeliby to nie poskutkowało, należy rozważyć wypowiedzenie umowy - na podstawie umowy albo, jeśli jest to umowa o świadczenie usług, to po spełnieniu dodatkowych warunków, z ważnych powodów w rozumieniu art. 746 par. 3 kodeksu cywilnego - radzi Przemysław Wierzbicki.
I dodaje, że jeżeli wypowiedzenie nie wchodziło w grę np. z powodu wysokich kary umownych, należałoby wówczas wszcząć procedurę zmiany umowy w oparciu o klauzulę rebus sic stantibus 3571 kodeksu cywilnego.
Brak klauzul waloryzacyjnych
Problemu nie byłoby, gdyby w umowach były klauzule waloryzacyjne.
- Aby jednak w przyszłości uniknąć takich sytuacji, warto w umowach zawierać klauzulę wzrostu wynagrodzenia za usługę nie w oparciu o wskaźnik inflacji jak dotychczas, ale bardziej precyzyjny dla usług wskaźnik wzrostu najniższego wynagrodzenia - sugeruje Marek Kowalski.
- Warunki uczciwie przygotowanego przetargu długookresowego powinny zawierać jasne, z góry znane warunki waloryzacji wynagrodzenia, np. o wskaźnik analogiczny do wzrostu ceny minimalnej - podkreśla Piotr Trębicki, radca prawny, z Kancelarii Gessel w Warszawie.
Ewa GrĄczewska-Ivanova
ikona lupy />
Zmiana umowy dotyczącej zamówienia publicznego / DGP