MAREK LUBIENIECKI
ekspert w Kancelarii Zamówień Publicznych
Najnowsza nowelizacja prawa zamówień publicznych znacznie ogranicza możliwość wnoszenia odwołań i skarg do sądów okręgowych. Co poradziłby pan przedsiębiorcom, którym będzie przysługiwał jedynie protest rozstrzygany przez zamawiającego?
- Zalecałbym umiejętnie skorzystać z przysługujących im - co prawda już w ograniczonym zakresie - uprawnień. Poczynając od najczęściej stosowanych możliwości bezpośredniego wpływania na prowadzenie postępowania, czyli żądania wyjaśnień treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia (s.i.w.z.), korzystania z prawa dostępu do jawnej części dokumentacji oraz z prawa złożenia protestu. Zapewne w nielicznych tylko przypadkach zamawiający uzna protest i przychyli się do stanowiska przedsiębiorcy. Niemniej jednak warto próbować. Zamawiający, nie uwzględniając protestu swoje odmienne stanowisko będzie musiał odpowiednio uzasadnić. Złożenie protestu, w sytuacji kiedy przedsiębiorca i tak nie ma możliwości dalszego udowodnienia swojej racji, może mieć sens. Po pierwsze, przedsiębiorcy zostawiają istotny ślad w dokumentacji, ich pogląd na temat prawidłowości prowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego - ślad, który z pewnością nie będzie pominięty, a nawet może być wskazówką dla przyszłych kontroli. Po drugie, nieprawidłowości te mogą stanowić okoliczności wskazujące na naruszenie dyscypliny finansów publicznych, co w przypadku zawiadomienia jednostki nadrzędnej lub rzecznika dyscypliny może ostatecznie zakończyć się ukaraniem osób odpowiedzialnych. Podobne w skutkach może być zawiadomienie prezesa Urzędu o istotnych naruszeniach dostrzeżonych w trakcie postępowania. Co prawda, ustawa wprost nie wskazuje uprawnień dla przedsiębiorcy do złożenia takiego zawiadomienia, jednakże można domniemywać, iż organ, który czuwa nad przestrzeganiem zasad systemu zamówień, w przypadku powzięcia wiadomości o istotnych okolicznościach naruszających ustawę, nie pozostanie w tej sytuacji bezczynny. W przypadku ujawnienia naruszeń prezes Urzędu może m.in. nałożyć karę pieniężną, zawiadomić właściwego rzecznika dyscypliny finansów publicznych lub wystąpić z wnioskiem o ukaranie do właściwej komisji orzekającej czy też wystąpić do sądu o stwierdzenie nieważności umowy w całości lub części. Są to więc w konsekwencji dotkliwe skutki naruszeń ustawy przez zamawiających i trzeba mieć tego świadomość, jednakże cel, który zostanie osiągnięty, zazwyczaj nie będzie wprost przedkładał się na konkretne postępowanie, może jednak i powinien wpłynąć na postawę zamawiających w kolejnych postępowaniach.
W jakim zakresie po nowelizacji będzie można uzupełniać brakujące dokumenty lub dokumenty zawierające błędy?
Rozszerza się zakres uzupełnianych dokumentów lub oświadczeń. W porównaniu ze stanem poprzednim będzie można uzupełniać również dokumenty lub oświadczenia potwierdzające spełnianie przez oferowane dostawy, usługi lub roboty budowlane wymagań określonych przez zamawiającego, a nie wyłącznie warunków udziału w postępowaniu. Ponadto nowelizacja rozstrzygnęła wątpliwość co do daty wystawienia uzupełnianego dokumentu lub oświadczenia potwierdzającego spełnianie warunków, określając, iż powinien potwierdzać stan nie później niż w dniu wyznaczonym przez zamawiającego jako termin uzupełnienia. Poważne wątpliwości można jednak mieć, czy można uzupełnić dokument złożony przez wykonawcę wskazujący np. na zaległość podatkową w dniu składania ofert. Z literalnego brzmienia przepisu wynikałoby, że nie można uzupełnić. Jednakże w identycznej sytuacji inny wykonawca, który nie złożyłby takiego dokumentu, byłby wezwany do jego uzupełnienia, potwierdzając stan faktyczny np. na dzień uzupełnienia dokumentu. Uzupełniony dokument mógłby już nie wskazywać zaległości, tym samym wykonawcy posiadający zaległość podatkową na dzień składania ofert zostaliby różnie potraktowani na dalszym etapie tego postępowania. Stąd bardzo istotne jest ustalenie przez zamawiającego, na jaki dzień uzupełniane dokumenty powinny potwierdzać określony stan - z pewnością określenie dnia nie może naruszać równego traktowania wykonawców.
Nowelizacja ustawy, dodatkowo oprócz sytuacji, które i tak prowadzą do unieważnienia postępowania wyłącza obowiązek uzupełniania dokumentów, w przypadku kiedy ofertę wykonawcy należałoby odrzucić. Rozwiązanie jak najbardziej racjonalne, które zaoszczędzi zamawiającym niecelowej pracy.
Rozmawiała EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA