Prezes zarządu nie występuje w spółce kapitałowej w charakterze jej odrębnego organu, ale jest członkiem zarządu, tak jak każdy pozostały członek zarządu, który nie posiada funkcji prezesa.

Wynika to z treści art. 201 par. 2 k.s.h. (dla spółki z o.o.) albo z art. 368 par. 2 k.s.h. (dla spółki akcyjnej), który brzmi: „Zarząd składa się z jednego albo większej liczby członków”. Gdyby miało być inaczej, tzn., gdyby prezes zarządu miał być odrębnym od zarządu spółki jej jednoosobowym organem, wówczas powołane wyżej przepisy musiałyby mieć inne brzmienie, tj.: „Zarząd składa się z prezesa oraz z członków zarządu” albo „Zarząd spółki tworzy prezes lub jego członkowie”. Tak jednak nie jest. Z drugiej strony w sytuacji, gdy mamy do czynienia z jednoosobowym zarządem, wówczas ten jedyny członek zarządu zwyczajowo jest określany mianem prezesa zarządu, gdyż nie przyjął się w praktyce polskiej termin zarządca spółki. Jednakże w tym przypadku jedyny zarządca spółki (nazywany prezesem zarządu) wykonuje nie własne kompetencje, ale te kompetencje, które kodeks spółek handlowych oraz statut spółki akcyjnej albo umowa spółki z o.o. przypisują zarządowi. Uzasadnione jest twierdzenie, że status prezesa oznacza tylko przypisanie szczególnej funkcji jednemu z członków zarządu, a nie przyznanie prezesowi odrębnego w spółce statusu prawnego. Prezes zarządu spółki kapitałowej nie posiada – co do zasady – więcej uprawnień niż pozostali członkowie tego zarządu, ani tym bardziej własnych kompetencji. Jego szczególną funkcję w zarządzie tej spółki odzwierciedla konstrukcja primus intres pares. Jednakże w spółce akcyjnej, z mocy jej statutu, istnieje możliwość przyznania szczególnych uprawnień prezesowi zarządu tej spółki, wychodzących poza zakres uprawnień przysługujących każdemu członkowi zarządu. Mianowicie przepis art. 371 par. 2 zd. 2 k.s.h. stanowi, że „Statut może przewidywać, że w przypadku równości głosów decyduje głos prezesa zarządu, jak również przyznawać mu określone uprawnienia w zakresie kierowania pracami zarządu”. Przepisy k.s.h. o spółce z o.o. nie zawierają wprawdzie odpowiednika art. 371 par. 2 zd. 2 k.s.h. (por. art. 208 k.s.h.), ale nie ma przeszkód, aby w umowie spółki z o.o. przyznać takie same uprawnienia prezesowi zarządu spółki z o.o. Przepisu art. 371 par. 2 zd. 2 k.s.h. nie można uznać za właściwego naturze spółki akcyjnej, zaś brak jego odpowiednika w przepisach k.s.h. o spółce z o.o. należy tłumaczyć zakładanym przez ustawodawcę mniejszym doregulowaniem spółki z o.o. (gdzie działa więź osobowa pomiędzy wspólnikami), niż to jest w przypadku spółki akcyjnej (opartej modelowo na anonimowym akcjonariacie). Ważne jest tylko, aby w obu spółkach przypisanie wspomnianych wyżej uprawnień prezesowi zarządu spółki miało miejsce w statucie (umowie) spółki, a nie w tych regulacjach, np. w regulaminie zarządu czy w uchwale zgromadzenia bądź w uchwale rady nadzorczej, gdyż w przeciwnym przypadku szczególne uprawnienia prezesa zarządu (zwłaszcza prawo przeważającego głosu) będą bezskuteczne. Określone uprawnienia w zakresie kierowania pracami zarządu, o których mowa w art. 371 par. 2 zd. 2 k.s.h., mają charakter wyłącznie techniczno-prawny. Chodzi tu zwłaszcza o przewodniczenie obradom zarządu, zwoływanie posiedzeń, ustalanie porządku obrad, zarządzanie przerw w obradach, udzielanie głosu. Nie mogą być to więc uprawnienia merytoryczne, np. określanie istnienia mandatu innego członka zarządu, decydowanie o fakcie istnienia konfliktu interesu pomiędzy członkiem zarządu itd. Na zasadzie wyjątku merytoryczny charakter posiada statutowe (umowne) prawo prezesa do przeważającego głosu. Warto jednak zauważyć, że nie jest to własne prawo prezesa związane z jego funkcją, ale powstaje ono dopiero wtedy, gdy przy podejmowaniu uchwały zarządu pojawi się równość głosów.