Nim wybierzemy się na kilkudniowy, zimowy wypoczynek do Austrii lub na Słowację warto pomyśleć wcześniej o poszukiwaniu najlepszego kursu wymiany waluty. Bo korzystanie z kart płatniczych za granicą może nam się po prostu nie opłacać – pisze portal newseria.pl

„Myśląc o feriach nie możemy się oderwać od kwestii kursu walutowego. Euro jest bardzo drogie, a Polacy wyjeżdżają w większości do krajów gdzie używane jest euro. W zimie – czy to jest Słowacja, czy to jest Austria, czy to są Niemcy, Francja, czy Włochy – wszędzie urlop będzie droższy niż w poprzednich latach. Musimy zrobić wszystko, że jeśli się tam wybieramy a nie decydujemy się na pozostanie w Polsce, żeby zapłacić jak najmniej” – sugeruje Paweł Majtkowski, Główny Analityk z Expandera.

W tym momencie najlepszy wydaje się być zakup euro w kantorze… w dobrym kantorze, tam gdzie te kursy i spready są niskie. Najlepiej szukać takich kantorów przez internet. Pamiętajmy o jednej ważnej zasadzie. W części kantorów są właściwie dwie tabele kursów – jedna, która wisi w kantorze i druga w internecie dla klientów, którzy są lepiej obeznani i sprawdzili wcześniej te kursy – radzi ekspert Expandera.

Ponieważ niebezpiecznie jest zabierać ze sobą wszystkich pieniędzy w gotówce. dobrze byłoby część na miejscu zapłacić kartą płatniczą. I tutaj znowu powinniśmy szukać tych kart, gdzie banki w najkorzystniejszy sposób dokonują przeliczania płatności dokonywanych za granicą na złotówki. Najlepsze są przeliczenia bezpośrednio z euro na złotego i, oczywiście, po jak najlepszym kursie. Dlatego przed wyjazdem warto zobaczyć jakie mamy karty w portfelu i zwrócić się do banku z pytaniem jak te kursy są przeliczane.

Inna ważna zasada, nie tylko na wakacjach i nie tylko podczas ferii zimowych – jeśli korzystamy z karty kredytowej to nie wypłacajmy z niej pieniędzy w bankomacie, bo to może nas dużo kosztować. A także pamiętajmy o zapisaniu sobie numerów alarmowych na wypadek gdybyśmy zgubili czy stracili kartę. To może nam się przydać w sytuacji kryzysowej. - mówi Paweł Majtkowski,