Sytuacja na świecie może się pogarszać w najbliższych dniach - uważają dilerzy. Według nich, nie ma też powodów do optymizmu w strefie euro.

"Dzisiaj złoty nie wygląda najlepiej. Może być to spowodowane kiepskim sentymentem i zwiększoną awersją do ryzyka. Giełdy tracą, a złoty za nimi. Nie było widać dzisiaj spowalniania osłabienia złotego przez BGK. Może zaraz to się zdarzy, ale pewności nie ma. Na razie złoty traci" - powiedział PAP Przemysław Winiarczyk, diler walutowy Banku Millennium.

"Nie ma powodów do optymizmu w strefie euro. Nasza waluta jest nadal postrzegana jako ryzykowne aktywa. Pod koniec roku MF będzie chciał trochę obniżyć kurs EURPLN. Ale na razie sytuacja jest dość nerwowa. W strefie euro nie widać na razie rozwiązań, mimo że są propozycje. Ale od słów do czynów jest daleka droga" - dodał.

Za kilka dni może być jeszcze gorzej

Dilerzy SPW uważają, że sytuacja na świecie może się pogarszać w najbliższych dniach, co może spowodować wzrost rentowności w tym okresie.

"Dzisiaj nastąpił wzrost rentowności przy średnich obrotach na rynku. Jest to spowodowane słabszymi nastrojami na giełdach i spadkach na nich, a także osłabieniem złotego w stosunku do euro powyżej poziomu 4,45" - powiedział PAP Maciej Gałuszka, diler SPW Kredyt Banku.

"W najbliższych dniach oczekiwałbym raczej dalszego wzrostu rentowności. Moim zdaniem sytuacja na świecie będzie się pogarszała, co spowoduje wzrost awersji do ryzyka" - dodał.

W środę Bank Gospodarstwa Krajowego zaoferuje obligacje infrastrukturalne IDS1022 za 0,0-1,0 mld zł - podano w poniedziałek w komunikacie.

"Pewnie będą chętni na te papiery, oferowany jest tylko miliard. Myślę, że sprzedadzą się dość dobrze" - powiedział Gałuszka.